Sergiej Połunin

i

Autor: EAST NEWS Sergiej Połunin

Wytatuował sobie twarz Putina na piersi i zniszczył światową karierę. Kim jest Siergiej Połunin?

2022-04-08 13:43

Nazywano go kolejnym Barysznikowem, "bad boyem baletu", geniuszem. Był najmłodszym artystą w historii, który dostał posadę głównego tancerza The Royal Ballet w Londynie. Robił karierę na światowych scenach i w Hollywood, a potem postanowił... wytuatuować sobie na sercu podobiznę Władimira Putina. Mówił, że "czuje od niego światło". Teraz o Siergieju Połuninie słuch zaginął.

A przynajmniej nie mówi się już o nim tak dużo, jak kilka lat temu. W tej chwili urodzony w Chersoniu baletmistrz ma prawie 33 lata. Choć pochodzi z Ukrainy wielokrotnie powtarzał, że zawsze czuł się przede wszystkim Rosjaninem. Od najmłodszych lat przygotowywał się do światowej kariery - codzienne, mordercze treningi, praktycznie zero życia prywatnego, dorastania z rówieśnikami. Powiedział kiedyś, że to jak się zachowywał jako wschodząca gwiazda, może być odpowiedzią na ten brak normalnego dzieciństwa - kiedyś musiał się zbuntować. A robił to przy każdej nadarzającej się okazji. W wieku 19 lat został najmłodszym w historii artystą, który objął funkcję głównego tancerza londyńskiego The Royal Ballet, dostawał role w produkcjach, o których marzą tancerze ze znacznie większym dorobkiem. Słowem - spełniał się najpiękniejszy sen utalentowanego młodego artysty. Tyle że Połunin czuł się coraz bardziej wypalony - zaczął eksperymentować z używkami. Po dwóch latach z hukiem odszedł z londyńskiego zespołu. Niedługo później wrócił do Rosji. Wiele wskazywało na to, że już tam zostanie, jednak jak pisze "Guardian", nagle pojawiła się interesująca propozycja ze USA. Świat poznał go dzięki teledyskowi do utworu "Take Me to Church" Hoziera, w którym zatańczył, a który reżyserował sam David LaChapelle. Klip widziało kilkadziesiąt milionów ludzi, wzbudził zachwyt wśród amerykańskich reżyserów, którzy zaczęli mu torować drogę do Hollywood. Znów był na fali - również w swoim zawodzie. I nagle zaczął konsekwentnie niszczyć wszystko, co osiągnął. 

CZYTAJ TAKŻE: 130 osób w jednej piwnicy. "Spaliśmy na stojąco, obok leżeli zmarli". Potworna relacja spod Czernihowa

Express Biedrzyckiej - prof. Jan Malicki: Putin powinien stanąć przed sądem wojennym

Był rok 2018. W mediach społecznościowych zaczął publikować swoje kontrowersyjne wynurzenia, pełne homofobii i seksistowskich uwag. Wisienką na torcie był moment, gdy zaprezentował światu swój najnowszy tatuaż. Na klatce piersiowej, tuż przy sercu wytatuował sobie podobiznę Władimira Putina. Przyznał też, że go podziwia i czuje bijące od niego światło. Jak podaje "Zwierciadło", które w maju 2021 roku przeprowadziło z Połuninem wywiad, w zaledwie 48 godzin od momentu publikacji zdjęcia "z Putinem", kolejne miejsca i osoby zaczęły zrywać z tancerzem współpracę. Wyglądało to na ostateczny koniec wspaniale zapowiadającej się kariery. 

CZYTAJ TAKŻE: Nadciąga "bitwa stulecia"? Ekspert podaje miejsce i datę. "Już jest źle, ale to będzie jeszcze gorsze"

We wspomnianej rozmowie z Magdaleną Maksimiuk, dziennikarką "Zwierciadła" Połunin przyznał, że popełnił mnóstwo błędów. "Udowodniłem całemu światu i sobie, że potrafię w mgnieniu oka zniszczyć wszystko, na co pracowałem od lat. Nie jestem z tego dumny" - mówił. Zdradził też, że się zakochał, urodziło mu się dziecko, dojrzał i przewartościował wiele spraw. Zaznaczył przy tym, że sympatii do Putina się nie wypiera, mimo że tatuażu z jego wizerunkiem się już pozbył. Mówił także o paru nowych tanecznych projektach. Od początku wojny jednak już się nie udziela. Sympatia do Putina przetrwała?

Sonda
Masz jakiś tatuaż?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki