Policja niemiecka

i

Autor: SHUTTERSTOCK Niemiecka policja w żałobie

Z zimną krwią zabili policjantów w czasie kontroli drogowej. Porażający motyw zbrodni!

2022-02-02 10:44

24-letnia policjantka zginęła od strzału w tył głowy. Jej 29-letni partner wykrwawiał się po tym, jak został trafiony z broni cztery razy. Zabili ich mężczyźni, których para policjantów zatrzymała do kontroli drogowej. W bagażniku przewozili martwe zwierzęta, a gdy zostali poproszeni o okazanie dowodów tożsamości, otworzyli ogień. Znamy wstrząsające fakty na temat morderców i ich motywu.

Ta sprawa w poniedziałek (31 stycznia) wstrząsnęła Niemcami. Media donosiły o dwójce policjantów, którzy stracili życie w miejscowości Kusel, w czasie przeprowadzania kontroli drogowej. 24-letnia Yasmin B. i 29-letni Alexander K. około godz. 4.20 nad ranem zatrzymali samochód. Przez radio poinformowali, że w bagażniku auta znaleźli martwe zwierzęta. Drugi komunikat był już dramatyczny. "Oni do nas strzelają!" - brzmiał. Później kontakt z patrolem się urwał. Gdy na miejsce przyjechały służby, policjantka już nie żyła, funkcjonariusz zmarł niedługo później. Ona została zaskoczona: dostała strzał w tył głowy, nie zdążyła nawet wyciągnąć broni z kabury. On wdał się w strzelaninę, ostatecznie zginął, raniony przez cztery kule. Sprawcy byli poszukiwani przez cały poniedziałek. W obławie brały udział psy tropiące, a także śmigłowce i żandarmeria wojskowa. Wieczorem zatrzymano podejrzanego 38-latka. Niedługo później wpadł jego 32-letni kolega. Obaj są kłusownikami, ten pierwszy jest bardzo dobrze znany policji. Dlaczego zamordowali policjantów?

CZYTAJ TAKŻE: Whoopi Goldberg ukarana za szokujące słowa o Holokauście. Słynna aktorka straci pracę?

Obława na mordercę

Jak informuje "Bild", policjanci zginęli, bo przyłapali mężczyzn na nielegalnym kłusownictwie. Zatrzymani to Andreas Johannes S. (38 l.) i Florian V. (32 l.). Ten pierwszy, to ojciec czwórki dzieci i były przedsiębiorca z Sulzbach. W 2016 roku przejął rodzinną piekarnię, niedługo później ogłosił upadłość, a trzy lata później został oskarżony o niewypłacanie pensji pracownikom. Zajmował się nielegalnym kłusownictwem, nie wiadomo jednak w jaki sposób wszedł w posiadanie broni, ponieważ w 2008 roku został pozbawiony uprawnień za niewłaściwe jej użycie: mówi się, że zastrzelił myśliwego. W 2020 roku ponownie próbował ubiegać się o licencję łowiecką. Jego wniosek odrzucono. Mimo to w jego mieszkaniu znaleziono kilka różnych rodzajów broni palnej. 

CZYTAJ TAKŻE: Koszmar! Matka i pięcioletni syn zginęli w wypadku na drodze. To mogło być zabójstwo!

Sonda
Czy uważasz, że praca w policji jest niebezpieczna?

S. oraz jego towarzysz Florian V., zgodnie z doniesieniami niemieckich mediów, uprawiali kłusownictwo niemal na przemysłową skalę. Według policji zabijanie zwierząt, ich sprawianie i sprzedaż mięsa były wykonywane „profesjonalnie i komercyjnie”. Obaj są oskarżeni o morderstwo i nielegalne kłusownictwo. Siedzą w areszcie. Niemiecka policja natomiast jest pogrążona w żałobie. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki