Zabił żonę i pochował w walizce, bo miał romans z nianią. Wypuścili go z powodu komputera

i

Autor: Policja Zabił żonę i pochował w walizce, bo miał romans z nianią. Wypuścili go z powodu komputera

Szokująca decyzja sądu

Zabił żonę i pochował w walizce, bo miał romans z nianią. Wypuścili go z powodu komputera

2022-10-05 13:20

Morderca, który pobił żonę na śmierć na oczach 2-letniej córki i zakopał zwłoki w walizce, wychodzi na wolność jak gdyby nigdy nic! Jak pisze "The Sun", powodem jest szokująca decyzja sądu na karaibskiej wyspie Grenada, gdzie doszło do zbrodni. Brytyjczyk zabił żonę, bo nakryła go w łożu małżeńskim z nastoletnią nianią!

Żona nakryła męża z 17-letnią nianią ich dziecka. Pobił ja na śmierć na oczach dziecka, ciało zakopał w walizce

Najpierw romantyczna historia miłości, a potem straszny mord i wreszcie szokujący finał w sądzie. Brytyjski "The Sun" pisze o niewiarygodnym zakończeniu historii zabójstwa dokonanego przez 40-letniego Brytyjczyka na Karaibach. Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu, kiedy Alexander Clack (40 l.), były oficer służby więziennej, poznał w Londynie pochodzącą z Karaibów Nixiann Downes-Clack. Para wzięła ślub i w 2009 roku wyprowadziła pod St George, stolicy wyspiarskiego państwa Grenada na Karaibach. W 2011 roku przyszła na świat ich córka. Rodzina prowadziła firmę. Postanowili zatrudnić nianię, by Nixiann mogła wrócić do pracy. Wybrali 17-letnią kandydatkę. Wkrótce kobieta odkryła, że jej mąż ma z nastolatką romans. Nakryła ich w łożu małżeńskim. Podczas awantury zagroziła, że odejdzie i rozwiedzie się z Brytyjczykiem. Wtedy on wpadł w szał. Jak mówią dziś dla "The Sun" krewni kobiety, już wcześniej Clack dopuszczał się przemocy domowej, do domu była wzywana policja. Tym razem 40-latek pobił żonę na śmierć na oczach dwuletniej wtedy córki. Ciało Nixiann upchnął do walizki i zakopał w płytkim grobie. Zbrodnia wyszła na jaw i w 2014 roku mężczyzna został skazany na 67 lat więzienia. Ale nie ustawał w wysiłkach, by wyjść zza krat - i dopiął swego.

Pobił żonę na śmierć. Sąd go wypuścił, bo zaginął komputer z zapisem procesu

Choć trudno w to uwierzyć, adwokatom Alexandra Clacka udało się wyciągnąć mordercę z więzienia przy pomocy argumentu dotyczącego... komputera. Otóż komputer, na którym znajdował się zapis procesu Brytyjczyka, w jakiś sposób zaginął. Jego prawnicy przekonali sąd, że to sprawia, iż nie można wykonywać żadnych dalszych kroków prawnych związanych z wyrokiem, na przykład ubiegać się o apelację, ponieważ nie ma żadnych akt sprawy, na które można by się powołać i w efekcie mężczyznę należy wypuścić na wolność. Sąd na Karaibach na to przystał i Clack opuścił zakład karny. Rodzina zamordowanej kobiety jest przerażona i ostrzega, że Clack stwarza poważne zagrożenie dla kobiet.

Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?

QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. Sukcesem będzie już połowa punktów

Pytanie 1 z 10
Jeszcze Polska nie zginęła...
Jest wyrok za zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu! To głosy kazały mu zabić?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki