Zabili go, bo mówił po polsku! Rasistowski mord w Wielkiej Brytanii

2016-08-31 14:37

Polak pracujący w Wielkiej Brytanii zamordowany na ulicy! Gromadę bandziorów zdenerwował fakt, że Arkadiusz Jóźwik (+40 l.) rozmawiał z kolegą po polsku. Sześciu spośród wielu zabójców już zatrzymano. To nie pierwszy atak na naszych rodaków.

-Byliśmy w szpitalu, gdzie Arek umierał, moje dzieci też przyjechały z nami i płakały cały czas – mówi dla brytyjskiego „Metro” zrozpaczony Radek, brat Arkadiusza Jóźwika (+40 l.), bestialsko zamordowanego na ulicy przez grupę nastoletnich rasistów. Nie może uwierzyć, że Arka spotkała taka straszna śmierć – tylko dlatego, ze był Polakiem i mówił w swoim języku! Policja z Harlow w hrabstwie Essex, gdzie doszło do zbrodni, nie ma wątpliwości – to było zabójstwo na tle rasowym. W sobotę późnym wieczorem Polak z 43-letnim kolegą wybrali się na pizzę. Wzięli jedzenie na wynos, wyszli razem z lokalu. Na ulicy rozmawiali po polsku.

ZOBACZ TEŻ: Prawdziwi Brytyjczycy wspierają Polaków! Wzruszający list sąsiada do Polki

Wtedy usłyszała ich grupa kilkunastu lub może nawet 20-tu agresywnych nastolatków. Zaczęły się wyzwiska, popychanie, wreszcie brutalne bicie. Mężczyźni w ciężkim stanie trafili do szpitala. 40-latek nie przeżył, jego towarzysz jest poważnie ranny. Przy łóżku Polaka czuwała rodzina – brat ze swoimi dziećmi, dla których Arek był najlepszym wujkiem. Nie miał żony i własnych dzieci, do Anglii przyjechał cztery lata temu z matką. Uczciwie pracowali w fabryce. Policja zatrzymała już sześciu sprawców pobicia i szuka kolejnych. To nie pierwszy taki atak na Polaków. Zjawisko nasiliło się po zwycięstwie zwolenników Brexitu w referendum. Rasistowskie napisy, groźby, pobicia - tego obawia się wielu naszych rodaków na Wyspach. Z drugiej strony cześć Brytyjczyków z władzami na czele wspiera nas i ceni jako pracowników.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki