Zamach w Berlinie. WSTRZĄSAJĄCE wyniki sekcji zwłok Polaka

2016-12-21 11:50

37-letni polski kierowca, który zginął zastrzelony przez zamachowca, do samego końca próbował powstrzymać sprawcę przed wjechaniem w tłum ludzi - podaje "Bild". Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że Łukasz U. żył, gdy terrorysta wjeżdżał w jarmark w Berlinie. W zamachu w Berlinie zginęło 12 osób, zaś 45 zostało rannych.

Zamach w Berlinie. 19 grudnia około godziny 20 w tłum ludzi, którzy byli zgromadzeni na jarmarku bożonarodzeniowym, wjechała rozpędzona ciężarówka. Jak się później okazało, kierował nią zamachowiec, który wcześniej porwał ciężarówkę. W ataku zginęło 12 osób, zaś 45 zostało rannych. Wśród ofiar jest 37-letni Polak, Łukasz U., który był kierowcą ciężarówki.

Przeprowadzono już sekcję zwłok Polaka, który tragicznie zginał podczas zamachu w Berlinie. Okazuje się, że gdy terrorysta dokonywał zamachu na świąteczny jarmark, Łukasz U. jeszcze żył. Prawdopodobnie do ostatnich chwil swojego życia próbował powstrzymać zamachowców. Jedna z osób przeprowadzających obdukcję ponoć stwierdziła, że Polak trzymał ręką za kierownicę do samego końca - podaje portal wRealu24.pl. Policja, która bada sprawę przypuszcza, że Łukasz U. najpierw został ugodzony nożem. Mimo to żył i resztkami sił chciał powstrzymać zamachowca. Terrorysta zastrzelił go w trakcie dokonywania masakry na jarmarku w Berlinie.

- Ostatni raz rozmawiałem z nim w poniedziałek około południa. Nie był zadowolony z tego, że musi nocować w Berlinie, bo nie mógł zdać towaru. Potem po godz. 15 rozmawiał jeszcze z żoną, a potem już nie odbierał telefonu. Od razu wiedziałem, że musiało się coś złego stać, bo on zawsze odbierał telefon. Był moim kuzynem. Ja za niego ręczę, bo to był porządny mężczyzna, maż, ojciec dziecka - powiedział szef firmy, do której należała skradziona ciężarówka.

Zobacz też: Zamach w Berlinie: NIE ŻYJE 12 osób, w tym Polak. 48 zostało rannych [CO WIEMY DO TEJ PORY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki