Zamachy bombowe na Sri Lance

i

Autor: East News Zamachy bombowe na Sri Lance

Zamachy w Sri Lance. Polski misjonarz zdradza zatrważające szczegóły

2019-04-21 18:38

W wielkanocną niedzielę świat zamroziły wieści ze Sri Lanki. W tamtejszych trzech kościołach i trzech hotelach doszło do eksplozji, w których zginęło ponad 200 osób, a kilkaset zostało rannych. Zdaniem lokalnych służb do wszystkich wybuchów doszło niemal w tym samym czasie. Polski misjonarz przebywający w tym państwie zdradził wstrząsające szczegóły zamachów.

Media informują już o ponad 200 ofiarach serii zamachów bombowych w dużych miastach na Sri Lance, rannych jest prawdopodobnie ok. 400 osób. Po eksplozjach władze w kraju wprowadziły godzinę policyjną, która obowiązuje do odwołania w godzinach 18.00-6.00 czasu lokalnego.

Polski misjonarz o. Mariusz Michalik w rozmowie z TVP Info opowiadał, że ataki wstrząsnęły mieszkańcami. Jego relacja jest wstrząsająca. Jak informował: - To szok dla całego kraju, jest już ok. 10 lat po wojnie domowej, za poprzedniego prezydenta nacjonaliści buddyjscy napadali na kościoły, ale to kończyło się na wybiciu szyb, zdemolowaniu. Ale nawet podczas wojny domowej, która trwała 26 lat, był tylko jeden przypadek, że zdetonowano bombę w kościele. Wiadomo, że, jak były działania wojenne, bombardowania to i budynki kościele były uszkodzone, ale nigdy nie zdarzyło się, przynajmniej w nowszej historii Sri Lanki, aby ktoś specjalnie podczas mszy świętej wysadzał bomby dodał.

Portal Wirtualna Polska opublikowała list od innego naszego rodaka, który przebywa akurat w miejscu, gdzie eksplodowały bomby. Jego słowa porażają! Jak czytamy: - Jestem właśnie na Sri Lance, niedaleko Negombo. Władze wprowadziły tutaj stan wyjątkowy. Drogi są zablokowane. Ludzi poproszono o niewychodzenie z domów. Wyłączono media społecznościowe, nie działają popularne komunikatory. Informacje rozchodzą się poprzez linię telefoniczną, bo telewizja wprowadziła kontrolę informacji. (...) Wokół kościołów leżą resztki rozczłonkowanych ciał. Sytuacja wygląda bardzo poważnie. Drogi są podobno zablokowane. Wyprowadzono na ulice wojsko.

Liczba ofiar, jak podaje lankijski dziennik "Daily Mirror" cytując oficera policji, wzrosła już do 207. Wśród zabitych jest co najmniej 11 obcokrajowców. Niestety, wśród nich ma być nasz rodak. Gazeta wymienia wśród ofiar obywateli Polski, Danii, Chin, Japonii, Pakistanu, USA, Indii, Maroka i Bangladeszu. Tę informację przekazały lankijskie służby medyczne.

MSZ w Warszawie na razie nie potwierdził oficjalnie wiadomości o tym, że wśród ofiar zamachów na Sri Lance jest obywatel Polski. Ministerstwo apeluje do wszystkich Polaków, którzy przebywają w tym kraju, by skontaktowali się z ambasadą w Indiach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki