Zarzuty za psi atak w pociągu

2018-04-28 2:00

Policja aresztowała mężczyznę, którego pitbull zaatakował kobietę w wagonie metra. On sam też ją wcześniej uderzył. Pochodzący z Brooklynu Ruben Roncallo (53 l.) usłyszał zarzut stwarzania zagrożenia i napaści.

Właściciel pitbulla został zatrzymany w czwartek wieczorem. Podczas wstępnego przesłuchania w sądzie Roncallo tłumaczył, że uderzył kobietę, bo ta zepchnęła jego psa z siedzenia. Do niecodziennego ataku doszło w metrze linii 4. Całe zajście zostało zarejestrowane przez jednego z pasażerów, a filmik obiegł wszystkie media społecznościowe.

Według relacji świadków mężczyzna wsiadł z pitbullem do metra linii 4 i pozwolił mu usiąść na siedzeniu. Kobieta obok poprosiła go, by odszedł z psem. W końcu zaczęła spychać psa, na co zareagował właściciel psa, który. ją uderzył. Kobieta mu oddała i wtedy pitbull wgryzł się jej w stopę i nie chciał puścić. Przerażeni pasażerowie ruszyli jej na ratunek, krzycząc: "Odciągnij tego psa", "Wezwać policję". Sam właściciel krzyczał: "To ona go zaatakowała". W końcu pies wypuścił z pyska stopę kobiety i kiedy pociąg zatrzymał się na stacji, właściciel wyszedł z nim jakby nigdy nic.

Tymczasem MTA przypomina, że jakiekolwiek zwierzę, które nie jest np. psem przewodnikiem, musi być przewożone w specjalnej torbie czy kontenerze. Dodaje, że w ubiegłym roku policja ukarała mandatami 85 osób za niepoprawne przewożenie psów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki