Ziemia zabiła dzieci

2011-05-23 4:00

Wystarczyły sekundy, by potężna lawina błota zmiotła z powierzchni ziemi malezyjski sierociniec w Hulu Langat, grzebiąc dzieci i ich opiekunów. Zginęło 20 maluchów i 4 dorosłych.

Płacz, krzyki, wołanie o pomoc, ratownicy jak najszybciej usiłujący dostać się do bezradnych, topiących się dzieci i zrozpaczonych opiekunów, którzy nie mogli im już pomóc, bo sami znikali pod błotną falą. W Malezji, państwie w południowo-wschodniej Azji, od tygodni padały ulewne deszcze monsunowe. Zbocze góry, pod którą stał niewielki sierociniec w Hulu Langat, stopniowo nasiąkało wodą. Niestety, nikt w porę nie przewidział tragedii. Góra w jednej chwili zamieniła się w ogromną błotną falę. Urwisko oderwało się od podstawy i runęło w dół, wprost na sierociniec. Niemowlęta, kilkulatki, opiekunowie - wszyscy zostali przygnieceni przez zmiażdżony dach. Lepka maź wypełniła ruiny. Dwadzieścioro dzieci i czterech dorosłych zginęło.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki