Szczepionka ma dotrzeć do wszystkich

i

Autor: AP Szczepionka ma dotrzeć do wszystkich

Zmarł, bo pielęgniarka NIE CHCIAŁA się szczepić. Dekret dla lekarzy, surowa kara za odmowę

2021-04-02 10:10

Koronawirus we Włoszech. Rząd Włoch wydał dekret dotyczący obowiązkowe szczepienia wszystkich pracowników służby zdrowia. Decyzja wzbudza wiele kontrowersji, jednak jak zapewnia rząd ma być odpowiedzią na incydenty w kilku włoskich szpitalach, gdzie dochodzi do nowych zakażeń z powodu odmów personelu, by się zaszczepić. Śledztwo w związku z śmiercią jednego z pacjentów wykazało, że nie cały personel pracujący na oddziałach przyjął szczepionkę.

Mieszkaniec północnych Włoch, 79-letni Giulio Macciò uzyskał negatywny wynik testu na koronawirusa i spędził tygodnie na leczeniu rozedmy w zamkniętym szpitalu San Martino w mieście Genua. Mężczyzna nagle zmarł 11 marca na COVID-19. Przebywał na oddziale odizolowanym od koronawirusa, jednak jak się okazało był pod opieką lekarzy i specjalistów od płuc - oraz pielęgniarki, która odmówiła podania szczepionki. Okazało się, że kobieta była jedną z 400 osób pracujących w szpitalu, które odmówiły szczepienia przeciwko COVID-19. Dochodzenie w sprawie jego śmierci ujawniło grupę 19 przypadków wśród pacjentów i pracowników szpitala San Martino, w tym pielęgniarki, która niedawno odmówiła przyjęcia szczepionki.

PRZECZYTAJ Takiej szczepionki na COVID-19 jeszcze nie było! Jest dla psów i kotów. Cena powala

„Nie ma sensu, aby osoba, której zadaniem jest uzdrawianie chorych, dawała im COVID-19 i zabijała ich” - powiedział syn pana Macciò, Massimiliano, który zaskarżył szpital. Do podobnych sytuacji, doszło jeszcze w kilku szpitalach, gdzie personel nie był w pełni zaszczepiony, a tym samym roznosił koronawirusa między oddziałami. W związku z tym władze Włoch podjęły zdecydowane kroki i wydały dekret, który wzbudza sporo kontrowersji.

Wdarł się do szpitala, potem przyszedł do prezydenta Torunia. Grozi płonącymi urzędami!

We Włoszech istnieje duży ruch antyszczepionkowy, a niedawne odkrycie skupisk w szpitalach i domach pomocy społecznej po tym, jak personel odmówił przyjęcia szczepionki, wywołało oburzenie w kraju, w którym ponad 109 tys. osób zmarło na COVID-19. W związku z tym rząd zdecydował się na zdecydowany krok. Przede wszystkim premier Mario Draghi wraz z żoną zaszczepił się przeciwko COVID-19 preparatem AstraZeneca, by zachęcić rodaków do szczepień i nie bać się szczepionki szwedzko-brytyjskiej firmy, która w ostatnim czasie nie miała dobrej passy. Dekret zatwierdzony przez gabinet premiera Mario Draghiego mówi, że pracownicy służby zdrowia, w tym farmaceuci, „muszą poddać się szczepieniom”. Ci, którzy odmówią, mogą zostać zawieszeni bez wynagrodzenia na resztę roku.

Według wielu zmuszanie do szczepienia godzi w legalność, inni krytykują, że obowiązkowe szczepienie dotyczy tylko konkretnej kategorii osób. „Celem tego środka jest ochrona w jak największym stopniu zarówno personelu medycznego, jak i paramedycznego, a także osób znajdujących się w środowiskach, które mogą być bardziej narażone na ryzyko infekcji” - oświadczył rząd.

PRZECZYTAJ Nie do wiary! 15 milionów szczepionek do śmietnika! Powód zaskakuje

Dekret wprowadza również ochronę prawną dla osób wykonujących zastrzyki, środka, którego domagali się lekarze i pielęgniarki po tym, jak lekarze zostali poddani śledztwu w sprawie zabójstwa po śmierci zaszczepionego mężczyzny na Sycylii.

ZOBACZ GALERIĘ Szczepienie policjantów ze Śląska [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki