Mieszkanie Nawrockiego w Gdańsku
Sprawa kawalerki Karola Nawrockiego stała się tematem numer jeden kampanii prezydenckiej. Szymon Hołownia wezwał kandydata popieranego przez PiS, by ten zrezygnował ze startu, z kolei Sławomir Mentzen odniósł się do całej sprawy w bardzo mocnych słowach. - Przejął mieszkanie od starszej i schorowanej osoby, nie płacąc za nie. Do tego skłamał u notariusza, że zapłacił, zmusił też do kłamstwa sprzedającego mieszkanie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak coś takiego może być akceptowalne dla kogoś z jakąkolwiek wrażliwością społeczną. Tymczasem cały PiS tego broni - napisał kandydat Konfederacji na prezydenta na platformie X.
Bosak o kawalerce kandydata PiS
W nieco inny sposób o kawalerce Karola Nawrockiego wypowiadał się Krzysztof Bosak. Polityk, który był dziś gościem w Radiu Wnet, stwierdził, że ma na tę sprawę nieco inne zdanie. - Ewidentnie jest tu jakieś plątanie, tak, ewidentnie są tu jakieś potknięcia, jest tu niekonsekwencja, jest tu jakaś potworna niefrasobliwość, nieroztropność sztabu (...) natomiast żadna instytucja państwowa (…) na mocy żadnej ustawy nie zajmuje się wyjaśnianiem takiej kwestii, przestrzegam przed takim złudzeniem, że jakieś instytucje państwowe, kontrolne typu NIK, komisja sprawiedliwości w Sejmie, CBA czy ABW zastąpią nam demokratyczną debatę wyborczą - ocenił polityk Konfederacji.
- Jeżeli chodzi o komentarz do wypowiedzi, to należy tutaj pytać samego Sławomira Mentzena albo rzecznika sztabu. Moja ocena tej sytuacji jest odrobinę bardziej jednak zniuansowana. Uważam, że na podstawie tych informacji, które mamy publicznie, ciągle nie jest, przynajmniej dla mnie, do końca jasne, co tam się właściwie wydarzyło. Bez wątpienia Karol Nawrocki zaplątał się i to dość mocno w tłumaczeniach zmieniających się w czasie - dodał wicemarszałek Sejmu.
ZOBACZ GALERIĘ: Tak mieszka Krzysztof Bosak. Skromnie i normalnie