Magdalena Biejat, zapytana o wrażenia po ostatniej debacie prezydenckiej, nie szczędziła słów oceny.
- Myślę, że nadspodziewanie dobrze wypadł - jak na jego możliwości - Sławomir Mentzen. Jak na niego, myślę, że był sprawny. Dobrze wypadł Adrian Zandberg. Joanna Senyszyn miała swoje momenty. Karol Nawrocki - słyszałam opinie, że dobrze mu poszło, ale ja nie miałam takiego wrażenia. Moim zdaniem wypadł źle. Natomiast wszyscy jesteśmy już zmęczeni – podsumowała w rozmowie z RMF FM.
Szczególnie krytycznie odniosła się do występu Karola Nawrockiego, oceniając, że "był w defensywie". Polityczka zwróciła uwagę na nietypowy charakter tegorocznej kampanii, w której debaty następują po sobie w szybkim tempie.
- Jeszcze tak nie było, jeszcze nie mieliśmy takiej kampanii wyborczej, żeby była debata po debacie. Zaskoczyło mnie to, że nie było w ogóle pytania o obronność. Zaskoczyło mnie też pytanie o to, jak poprawić wizerunek polityków – przyznała.
Wyraziła również przekonanie, że ostateczne wyniki wyborów mogą być zaskakujące. Podkreśliła, że wiele osób podejmuje decyzję na ostatnią chwilę i nie zdziwi się, jeśli ostatecznie wyniki wyborów okażą się inne niż te w sondażach.
Przyszłość Lewicy
Magdalena Biejat odniosła się również do sytuacji na lewicowej scenie politycznej. Jak stwierdziła, nie jest zadowolona z dwóch kandydatów Lewicy, bo dzielenie wyborców jej zdaniem nie jest dobre. Z optymizmem patrzy jednak na nadchodzące wybory w Nowej Lewicy, w których start zapowiedziała już Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- Myślę, że zmiana pokoleniowa się wydarzy. Ja też nie będę uciekać od roli liderki Lewicy […]. Zawsze mówimy, że Lewica jest kobietą – dodała. Wyraziła również nadzieję na porozumienie z Partią Razem.
W odpowiedzi na pytanie słuchaczy RMF FM dotyczące legalizacji prostytucji, wicemarszałkini Senatu opowiedziała się za modelem francuskim.
- Jestem zwolenniczką modelu francuskiego. Czyli takiego, w którym nie penalizuje się osób pracujących w prostytucji, ale ściga się sutenerów, którzy czerpią z niej zyski [...]. Pamiętajmy, że prostytucja jest bardzo mocno powiązana z przestępczością i przemocą (...). Głównym problemem nie jest to, czy osoby pracujące seksualnie płacą podatki, ale to, czy są objęci ochroną państwa i wsparciem. Uważam, że powinniśmy zalegalizować prostytucję w tym sensie, żeby takie osoby mogły właśnie liczyć na wsparcie – argumentowała. Podkreśliła, że jest wdzięczna za to pytanie, ponieważ temat ten nie był dotychczas poruszany w kampanii.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Magdalena Biejat:
