pasażer_samolot

i

Autor: Andrzej Bęben

Czy należy bać się LATAĆ SAMOLOTEM w czasie epidemii?

2020-08-06 19:13

Udokumentowano wiele lotów, w których uczestniczyli objawowi lub bezobjawowi pasażerowie z COVID-19. I co z tego wynikło? Strach wsiąść do samolotu? Czy nie ma się czego bać, jeśli tylko przestrzegany jest sanitarny reżim?

„Jak dotąd opublikowano jeden przypadek zakażenia SARS-CoV-2, do którego prawdopodobnie doszło w samolocie przewożącym 335 pasażerów z Singapuru do Chin w styczniu br. Na pokładzie dużą grupę stanowili mieszkańcy Wuhanu, a u 16 osób potwierdzono COVID-19 podczas kwarantanny po tej podróży. Dwoje pasażerów wykazywało objawy już podczas kontroli po lądowaniu. Wywiad epidemiologiczny u wszystkich, z wyjątkiem jednego pasażera, wskazywał na zakażenie przed analizowanym przelotem” – czytamy w artykule „Podróże zagraniczne podczas pandemii COVID-19” (Medycyna Praktyczna). Ciekawym przedmiotem badań w temacie „czy w samolocie łatwiej się zarazić koronawirusem niż poza nim” może być lot w styczniu tego roku, z Chin do Kanady. Na pokładzie było 350 pasażerów, a wśród nich jedna osoba chora na COVID-19, notabene z Wuhan. Przeprowadzono tzw. dochodzenie epidemiologiczne po zakończonym locie i nie stwierdzono zakażeń wtórnych – podkreślają specjalistki w dziedzinie medycyny podróży.

Specjalistki potwierdzają to, o czym zapewniali operatorzy przewozów lotniczych. Według przedstawicieli linii lotniczych i producenta samolotów Airbus ryzyko zakażenia na pokładzie jest niewielkie. Prawdopodobieństwo przeniesienia infekcji przez powietrze w samolocie jest tak samo niskie jak na sali operacyjnej w niemieckim szpitalu – napisano na stronie internetowej (niemieckiej) linii lotniczych Condor. To dlatego jakoby, że powietrze w kabinie samolotu cyrkuluje z góry na dół przez ewentualnie zawirusowane kropelki z wydychanego powietrza spadają na podłogę, a nie na twarz sąsiada. Tylko, że z takim tłumaczeniem nie zgadzają się wirusolodzy. I radzą, że jeśli już leci się samolotem, to trzeba zadbać o dystans bezpieczeństwa. A najbezpieczniej będzie usiąść w ostatnim rzędzie, przy oknie. Jest jeden problem: w samolocie są tylko dwa takie miejsca.

„Większość linii lotniczych wyposaża obecnie samoloty w filtry HEPA, zmniejszające ryzyko transmisji patogenów na pokładzie. Dzięki tym zabezpieczeniom samolot wydaje się więc obecnie jednym z najbezpieczniejszych środków transportu publicznego” - uważają autorki fachowego artykułu. Niemiecki wirusolog z Uniwersytetu w Hamburgu Jonas Schmidt-Chanasit ma nieco odmienną opinię. W wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk stwierdził, że nawet w przypadku dokładnego filtrowania powietrza nie ma podróży bez ryzyka, a im dłuższy lot, tym większe ryzyko zakażenia. I kto ma rację? Możliwe, że Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który w końcu lipca zaapelował do pasażerów, by bezwzględnie wykonywali polecenia personelu lotniczego i pracowników lotnisk. „Tylko konsekwentne stosowanie się do zaleceń uczyni latanie bezpiecznym”.

Policyjne kontrole autobusów miejskich we Wrocławiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły