Pieniądze

i

Autor: pixabay.com

GOSPODARKA i MEDYCYNA. Od wpływu tej drugiej na pierwszą zależy STYL ŻYCIA

2020-09-03 18:15

Pandemia mocno (w innych państwach jeszcze mocniej) uderzyła po gospodarce. To z kolei ma wpływ na wysokość składek odprowadzanych od pracujących na NFZ. Będzie mniej na leczenie? Nie, nie będzie. Jednak bez pomocy budżetu państwa dla NFZ się nie obejdzie.

Czy zdrowie może przegrać ze spowolnieniem gospodarczym? – Wydaje się, że takim mechanizmem ochronnym jest tzw. ustawa 6 procent. Na tego rodzaju zabezpieczenie finansowe sektora ochrony zdrowia czekaliśmy wiele lat. Ta ustawa stanowi gwarancję dynamiki wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną – podkreślała dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego, wiceprzewodnicząca Rady NFZ. Wyjaśnijmy, że wspomniana ustawa gwarantuje, by do roku 2024 na finansowanie publicznej ochrony zdrowia przeznaczało się co najmniej 6 proc. PKB. Liczby jasno wskazują, że kryzys pandemiczny dotknął i NFZ. W 2020 r. planowano jego budżet na 93,2 mld zł. Tyle miało wpłynąć na konto NFZ z odprowadzanych składek.

Jednak już w pierwszym półroczu spływ składek był niższy o 4,5 mld zł od planowanego. Kiedy ta dziura (która prawdopodobnie będzie jeszcze zwiększać się) zostanie załatana? – Pierwsza budżetowa dotacja ma się pojawić dopiero w roku 2021, ale stanie się to, niestety, w dobie radykalnego spowolnienia gospodarki, gdyż szacuje się, że przyszły rok zamkniemy ograniczeniem wielkości naszej gospodarki na poziomie 4,6 proc. Musimy się więc liczyć z tym, że rząd zostanie zobowiązany do wypełnienia luki w środkach, które nie wpłyną składki zdrowotnej, poprzez uzupełnienia dotacjami budżetowymi – dodała wiceprzewodnicząca Rady NFZ w dyskusji podczas sesji „System ochrony zdrowia i gospodarka” w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2020.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły