Jan Paweł II_Karol Wojtyła_papież

i

Autor: ARC SE Był pierwszym papieżem, który nie krył tej choroby przed światem...

TA CHOROBA przychodzi JAK ZŁODZIEJ i stopniowo wykrada to, co najlepsze

2021-04-11 18:53

Jest z ludźmi od… Długo, bardzo długo. „Odkrył” ją i dla medycyny opisał, jako pierwszy w 1817 r. Anglik James Parkinson. 11 kwietnia to Światowy Dzień Choroby Parkinsona, ustanowiony dopiero w 1997 r. Dzień minął, choroba trwa, chorych przybywa.

To chorobą neurodegeneracyjną spowodowaną zanikiem komórek nerwowych w mózgu, które produkują dopaminę. Dopamina to neuroprzekaźnik odpowiedzialny za prawidłowe przesyłanie sygnałów odpowiedzialnych za pracę mięśni, postawę i ruch. Z nieznanych przyczyn komórki nerwowe w mózgu ulegają degeneracji i obumarciu, co sprawia, że stężenie dopaminy w mózgu nie jest wystarczające. Pojawiają się objawy, które często są mylone ze zmianami reumatycznymi, przebytym udarem mózgu, guzem mózgu, czy depresją – zmęczenie, spowolnienie ruchowe, niezgrabność ruchów, drżenie rąk. Choroba Parkinsona rozwija się powoli.

I jest nieuleczalna. Nie powoduje bezpośrednio śmierci pacjenta. Skutkuje jednak z czasem trwałym inwalidztwem. Powszechnie zwykło uważać się, że dotyka one osoby starsze. Tak samo, jak to, że jej wczesnym objawem jest drżenie rąk. Jedna trzecia chorych nie ma takich objawów. – Minęły już czasy, kiedy Parkinson był problemem ludzi starszych. Najmłodszy chory, z którym rozmawiałem, miał pierwsze objawy w wieku 16 lat – prostuje stereotypy Wojciech Machejek, wiceprezes Fundacji Chorób Mózgu.

Jak wygląda rehabilitacja po COVID-19?

Na „Parkinsona” chorował św. Jan Paweł II, pisarz Jerzy Pilch, mistrz muzyki country Johnny Cash i ludobójca wszech czasów – Adolf Hitler. Choruje na nią aktor Michael J. Fox (znany z serii filmów „Powrót do przeszłości”) i ok. 4 mln innych, znany, mniej znanych i nieznanych osób na świecie. W Polsce dotkniętych nią jest ich ok. 100 tys. – Choroba Parkinsona jest chorobą trudną, obejmującą całe ciało i wszystkie mięśnie: aparat mowy, przełykanie, ręce i nogi, układ wydalniczy, moczowy i trawienny. Choroba przychodzi do człowieka jak złodziej – powoli i stopniowo wykrada to, co najlepsze, czyli sprawność, uśmiech, zdolność logicznego myślenia. To jest naprawdę bardzo przykre, zwłaszcza dla opiekunów, którzy patrzą, jak ta choroba zabiera najbliższą osobę – podkreśla agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Machajek.

Statystycznie ujmując na tę choroba zapada się w wieku ok. 58 lat. Dzięki rozwojowi badań genetycznych rozpoznaje się ją nawet i u 30-latków. Na „Parkinsona” jest się chorym do końca życia. Przebieg choroby opóźnia się terapią farmaceutyczną (w tym słynną ostatnio amantadyną), a w przypadkach zaawansowanej choroby do akcji wkraczają neurochirurdzy wszczepiając choremu tzw. symulatory DSB (Deep Brain Stimulation – głęboka stymulacja mózgu). Ten zabieg refunduje NFZ, ale w ograniczonym zakresie. To kilkadziesiąt wszczepień w ciągu roku. Kto się z chorych nie zakwalifikował na refundację, temu pozostaje – jeśli chce mieć wszczepiony stymulator – zabieg opłacany z własnej kieszeni. Samo urządzenie kosztuje ok. 60 tys. zł. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to metoda doskonała i niesie z sobą ryzyko wystąpienia wielu skutków ubocznych. Jako, że wszczepienie jest operacją przeprowadzaną na mózgu, to już w samo to w sobie jest związane z ryzykiem ( m.in. wystąpienia infekcji, napadów padaczkowych po zabiegu, udaru, a nawet i zgonu)…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły