Mieczysław Opałka przebywa w odizolowanej sali zielonogórskiego szpitala. Jego rytm dnia wyznaczają wizyty lekarskie, kroplówki, godziny przyjmowania lekarstw i posiłków. Walka pacjenta zero o pokonanie wirusa daje efekty.
- Nasz pacjent czuje się dobrze. Jego stan można określić jako dobry. Nie ma już gorączki – informuje rzecznik zielonogórskiego szpitala Sylwia Malcher-Nowak.- W ubiegłym tygodniu miał nawet opuścić szpital, ale niestety wyniki badań drugiej próbki pokazują, że wirus ciągle jest u niego obecny – dodaje pani rzecznik.
Kolejne badane wymazów pobranych od pacjenta zero zostaną przeprowadzone w tym tygodniu. Jeśli będą pomyślne i nie wykażą, że pan Mieczysław ma koronawirusa, to zostanie on wypuszczony do domu.
Masz grypę czy koronawirusa?
Mieszkaniec Cybinki trafił do szpitala 2 marca w poniedziałek. Po dwóch dniach dostał wyniki badań, które potwierdziły, zakażenie. Polski pacjent zero przyjechał z Niemiec autokarem, z odwiedzin u rodziny. Jak sam nam powiedział, w autobusie czuł się wyśmienicie. Kilku innych współpasażerów autobusu też jest zakażonych.