Spis treści
Uciekał z aresztu, spadł na dach
Do zdarzenia doszło w środę, 3 grudnia nad ranem. Osadzony próbował wydostać się z celi na piętrze. Wybił dziurę w stropodachu i za pomocą prowizorycznej linki opuścił celę. Mężczyzna nie miał jednak szczęścia, gdyż podczas ucieczki spadł na dach sąsiedniego budynku. Na pomoc wezwano strażaków.
- Po próbie ucieczki z aresztu mężczyzna spadł na daszek, w związku z czym wymagał naszej pomocy, w zasadzie ewakuacji z tego daszku - mówi dziennikarzom Radia ESKA Piotr Kowalski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Nie był w stanie sam zejść na ziemię, więc został podjęty drabiną mechaniczną.
Polecany artykuł:
Zaniedbano obowiązki? Biegli sprawdzą jak doszło do ucieczki
Powołano specjalny zespół, który zbada czy pracownicy aresztu śledczego w Zielonej Górze nie zaniedbali swoich obowiązków. Teraz powołani biegli sprawdzą jak mogło do takiej sytuacji dojść
- Czynności sprawdzające w sprawie prowadzi zespół specjalistów powołany przez dyrektora Generalnego Służby Więziennej - mówi rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Poznaniu mjr Jan Kurowski.
Uciekinier w szpitalu
Mężczyzna, który podczas ucieczki został poszkodowany, był przytomny. Z niewielkimi obrażeniami trafił na badania do szpitala.
Polecany artykuł: