Ekipa ratunkowa wyłamała szlaban którego nie otworzył portier

i

Autor: (fot.: Karol Szadkowski (AMZ Kutno)/wikipedia.org) Ekipa ratunkowa wyłamała szlaban którego nie otworzył portier

Żeby wyjechać karetką, trzeba było wyłamać szlaban. Do takiej sytuacji doszło na terenie zielonogórskiego szpitala

2018-01-19 10:17

Ekipa ratunkowa na sygnale wyjeżdżała do ciężko chorej pacjentki. Żeby zaoszczędzić około 4 minut drogi i nie jechać przez zatłoczone ulice - lekarze wybrali inny wyjazd przez ulicę Krótką.

Jednak portier nie chciał otworzyć szlabanu - bo jak twierdził - nie da się. W efekcie lekarze sami musieli poradzić sobie ze szlabanem. I to zrobili.

- Jest to absurd, bo o godzinie 22 tej szlaban jest podnoszony. Powiedział, że teraz nie ma godziny 22 i że nas nie wypuści, mamy jechać dookoła przez ulicę Waryńskiego. Zagroziłem mu, że jeżeli nas nie wypuści, to wyłamiemy szlaban. Powiedział, że mogę go sobie wyłamać, ale będę musiał za niego zapłacić - mówi lekarz z ekipy pogotowia ratunkowego Robert Górski. ​

W efekcie lekarz wyłamał szlaban i karetka na sygnale pojechała pomóc chorej kobiecie.

Jak na razie nikt nie pociąga ratowników do odpowiedzialności finansowej za szkodę.

Czytaj też: Malują usta na różowo i… zachęcają do badań! Pink Lips Project także w Zielonej Górze

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki