Zielona Góra. Zostawiła dzieci, gdy wybuchł pożar! Skłamała, że była sama! Szok na Harcerskiej

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express Mieszkanka Zielonej Góry zostawiła w mieszkaniu przy ul. Harcerskiej troje swoich dzieci, po tym jak wybuchł w nim pożar, a sama wybiegła z budynku, zdj. ilustracyjne

Zielona Góra. Zostawiła dzieci, gdy wybuchł pożar! Skłamała, że była sama! Szok na Harcerskiej

2021-04-20 15:59

Mieszkanka Zielonej Góry zostawiła w mieszkaniu przy ul. Harcerskiej troje swoich dzieci, po tym jak wybuchł w nim pożar, a sama wybiegła z budynku. Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze straży pożarnej i policji, kobieta powiedziała, że w lokum nie było nikogo poza nią, ale mundurowi na wszelki wypadek postanowili przeszukać mieszkanie. Okazało się, że dwoje dzieci schowało się w szafie, a jedno za łóżkiem. 33-latka z Zielonej Góry grozi do 5 lat więzienia.

Zielona Góra. Zostawiła dzieci, gdy wybuchł pożar! Skłamała, że była sama! Szok na Harcerskiej

Jak informuje TVN24, mieszkanka Zielonej Góry zostawiła w mieszkaniu troje swoich dzieci, po tym jak wybuchł w nim pożar. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę po godz. 18 w bloku przy ul. Harcerskiej, gdy w jednym z pokoi zapalił się materac. Co ciekawe, jako pierwsza zauważyła wszystko sąsiadka kobiety, która zwróciła uwagę na dym wydobywający się z okna i wezwała na miejsce straż pożarną i policję. Matka trojga dzieci sama opuściła budynek, ale gdy mundurowi spytali ją, czy ktoś został w mieszkaniu, powiedziała, że nie. Mimo to funkcjonariusze postanowili przeszukać lokum, gdzie znaleźli maluchy: dwoje z nich schowało się w szafie, a trzecie za łóżkiem.

- Okazało się, że kobieta, która przebywała w tym mieszkaniu, była nietrzeźwa. 33-latka miała 2,7 promila alkoholu - mówi TVN24 Małgorzata Stanisławska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Czytaj też: Lubuskie: 2-letni chłopczyk wpadł do szamba. Nieprzytomne dziecko zabrał śmigłowiec LPR

Jak informuje TVN24, mieszkanka Zielonej Góry, która zostawiła swoje dzieci, została zatrzymana i przewieziona do izby wytrzeźwień.Maluchy w wieku od 3 do 6 lat trafiły do szpitala, gdzie przebywają do dziś. O ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny w Zielonej Górze, jako że ich matce postawiono zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do 5 lat więzienia.

Czytaj też: Lubsko. Dramat! Nie żyje mężczyzna, przygniotły go żelbetowe schody. Zbierał złom?

Tajemniczy pasażer z pociągu milczał trzy miesiące. W bazie policyjnej pojawił się już jako 9-latek

Kopki k. Rudnika. Dlaczego matka zabiła dzieci i siebie? Rozmowa z psychologiem społecznym

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki