Awanturnik, rozbójnik, człowiek z Wehrmachtu i bulterier - przedstawiając swego gościa, Wojewódzki odczytywał litanię jego zasług. Kurski jako pierwszy polityk PiS przyjął wyzwanie showmana. Na początku spięty i spocony. Kiedy zrzucił marynarkę i podwinął rękawy, przemówił ludzkim głosem. Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu, w samolocie. Kurski podszedł do Wojewódzkiego i zagadnął. Ten zaproponował mu udział w swoim programie. - Wahałem się. W końcu dzieci mnie przekonały - tłumaczył.
Kurski nie ukrywał, że jest pod wrażeniem braci Kaczyńskich.
- To była środa, czwarty maja 1988 roku. Wtedy po raz pierwszy powiedziałem do premiera Jarek - opowiadał.
Sporo zawdzięcza teżÉ Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. - Dzięki niemu zrobiłem magisterkę. Zbierałem się z dziesięć lat. Kiedy wybuchła afera z wykształceniem prezydenta, zmobilizowałem się - tłumaczył.
Udowodnił, że znajomość życiorysów politycznych oponentów to jego specjalność. - W parlamencie są geje - wypalił. Nie ujawnił żadnego nazwiska. Zdradził za to, że podoba mu się Kasia Tusk.
Wizytę u Kuby upamiętnił piosenką. - Dla ciebie pragnę żyć, dla ciebie pragnę kraść - śpiewał Kurski.
Wojewódzki błyskawicznie spuentował: - Nadaje się na hymn PiS.