Dwie godziny RATOWALI Kammela

2016-01-07 3:00

Tomasz Kammel (45 l.) przez blisko dwie godziny był operowany w jednym z warszawskich szpitali. Powód? Poważne zapalenie zatok oraz skrzywiona przegroda nosowa, która dodatkowo komplikowała całą sytuację. Na szczęście prezenter doszedł już do siebie i jego zdrowiu oraz karierze nic nie zagraża.

Na co dzień pracuje w TVP 2, jest wziętym prowadzącym oraz prowadzi wykłady dla młodych dziennikarzy. Tomasz Kammel (45 l.) to niezwykle zapracowana gwiazda naszego show-biznesu. Nic więc dziwnego, że zaniedbał trochę swoje zdrowie: doigrał się poważnego zapalenia zatok. Problemy ze snem i oddychaniem, bóle głowy, niekontrolowane ataki kataru oraz opuchlizny na twarzy nie dawały mu żyć i pracować normalnie. Te przypadłości mogły poważnie zagrozić jego dalszej karierze, ba, nawet jego życiu! Bo zaniedbania zatok mogą doprowadzić nawet do ropnia mózgu lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.

Kammel trafił do szpitala na początku tygodnia. Przez ponad półtorej godziny przebywał pod narkozą, a lekarze robili co mogli, aby uratować przyszłość gwiazdora. Na szczęście w takim przypadku nie trzeba było ciąć twarzy, co w jego przypadku byłoby tragedią. Przez otwory nosowe wprowadzono sondę endoskopu, aby zlokalizować zwyrodniałe tkanki. Następnie usuwa się je za pomocą delikatnych mikrochirurgicznych narzędzi. Jednocześnie naprawiono mu skrzywioną przegrodę nosową.

Teraz Tomasz przez kilka dni będzie musiał się oszczędzać i ograniczyć aktywność zawodową. Niewykluczone, że przez najbliższe dni będzie musiał chodzić z tamponami w nosie. Jednak warto przecierpieć te niedogodności, gdy stawką jest zdrowie i dalsza kariera.

Zobacz: Tomasz Kammel jest fetyszystą kobiecych stóp!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki