Grażyna Torbicka jest piękna, bo jada makarony - tylko w SE zdradza przepis na idealną sylwetkę

2010-05-07 9:11

Jest łasuchem, choć jako mała dziewczynka była straszliwym niejadkiem. Tylko "Super Expressowi" Grażyna Torbicka (51 l.) opowiada o swoich smakach z dzieciństwa i zdradza tajemnicę idealnej sylwetki. Wspomina też, czyje serce podbiła pomidorową z lanymi kluseczkami.

- Jestem strasznym łasuchem i to jest bardzo przyjemne uczucie, tyle tylko, że trzeba uważać na to, ile się zjada i na to, jak wyglądamy - mówi z uśmiechem Grażyna Torbicka. Gospodyni programu "Kocham kino" w TVP 2 zdradziła nam swój sposób na zgrabną sylwetkę.

Przeczytaj koniecznie: Jak się odchudzać. Co jeść, czego nie jeść - z wizytą u dietetyka

- Zjadam wszystko, na co mam ochotę, ale zawsze tylko pół porcji. To jest mój sposób - przyznaje dziennikarka. I dodaje, że w kuchni czuje się jak ryba w wodzie. Trudno jest jej też wymienić jedną potrawę, którą potrafi upichcić.

- Jeśli mi coś smakuje, to usiłuję odtworzyć to według smaku, a nie receptury. Jeśli miałabym powiedzieć, jaki rodzaj kuchni najczęściej gości w mojej kuchni, to z pewnością byłaby to kuchnia śródziemnomorska. Wszystko, co jest związane z makaronem, ale typowo włoskim, bez jajek, a także różnego rodzaju sosami. Do tego serwuję dużo warzyw i sałatek. Tak się szczęśliwie składa, że mój mąż ma podobne preferencje do moich - mówi Torbicka. A także teść.

- W tym, co ugotowałam przed laty, zakochał się mój przyszły teść. Trafiłam do jego serca, częstując go zupą przygotowaną według receptury mojej mamy. To była pomidorowa z lanymi kluseczkami. Ta zupa sprawiła, że mój mąż nie miał wyjścia i musiał się ze mną ożenić - śmieje się Torbicka.

Zobacz na następnej stronie PRZEPIS NA ZUPĘ POMIDOROWĄ WEDŁUG GRAŻYNY TORBICKIEJ >>


I pomyśleć, że dziennikarka w dzieciństwie kuchni unikała jak ognia. Była strasznym niejadkiem.

Patrz też: Grażyna Torbicka nie przejdzie z TVP do TVN

- Wyglądałam jak kościotrupek. Nic nie jadłam poza słodyczami. Moi rodzice, a zwłaszcza moja mama, mieli nie lada kłopot z tym, żeby zmusić mnie i posadzić przy stole. To była ogromna męka. Jedyne, co jadałam bez problemów, to były robione przez moją babcię cukierki. W domu rodzinnym był ogromny piec węglowy z żeliwnymi blachami. W tajemnicy przed mamą babcia wylewała na te blachy wodę zmieszaną z cukrem i mlekiem i w ten sposób powstawały karmelowe cukierki, które jadłam ze smakiem - opowiada Torbicka.

Przepis na pomidorową według Grażyny Torbickiej

Składniki: Świeże pomidory albo puszka przecieru pomidorowego, lekko zeszklona w dużej ilości masła drobno pokrojona cebulka, litr wody, sól, pieprz, gęsta śmietana.

Pomidory wrzucam do gotującej się wody, do tego dodaję zeszkloną cebulkę. Jeśli chcemy, aby zupa była gęsta, dodajmy trochę gęstej śmietany, potem sól i pieprz, a na koniec lane kluseczki. Przygotowuję je z jednego dobrze roztrzepanego jajka, kilku łyżek mąki, odrobiny wody i szczypty soli. Dobrze utarte ciasto powinno mieć lejącą konsystencję. Tak przygotowane wlewam powoli do zupy, lekko ją mieszając.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki