KRAINA CZARÓW nie chce Alicji Bachledy-Curuś

2016-04-13 4:00

Zakończył się amerykański sen Alicji Bachledy-Curuś (33 l.). Polska aktorka już wie, że jej gwiazda w Hollywood świeci ledwo zauważalnym blaskiem i dlatego planuje powrót do ojczyzny. Kupiła już mieszkanie w Krakowie i wróciła do pracy, głównie w Polsce.

Gdy wyjechała do Stanów, jej kariera zapowiadała się bajecznie. Zagrała w kilku amerykańskich filmach. Jednak najgłośniejszy z nich, "Ondine", zwrócił na nią uwagę świata tylko przez romans ze słynnym gwiazdorem Hollywood Colinem Farrellem (40 l.), któremu szybko urodziła syna Henry'ego (7 l.). Ostatnia produkcja z jej udziałem - "Polaris" - hitem raczej nie będzie. I kończy ona erę siedmiu chudych lat za oceanem. Aktorka nie jest rozchwytywana, więc postanowiła wrócić. Na szczęście cały czas jest wielką gwiazdą w Polsce. Zagrała ostatnio w filmie "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", reklamuje centrum handlowe i biżuterię. Alicja jest wyceniana przez "Forbes" na ok. 300 tys. za kontrakt reklamowy, więc z samych reklam także na razie wyżyje. Nie ukrywa też, że warte 2 mln zł mieszkanie w Krakowie kupiła po to, by mieć dokąd wrócić.

Zdaniem Karoliny Korwin Piotrowskiej (45 l.), autorytetu w branży filmowej, Alicja powinna skupić się na pracy w Polsce, bo tylko tu ktoś się nią jeszcze trochę interesuje.

- Tam raczej ona już nie ma pracy. Tam jej chyba już nikt nie zatrudnia, więc to jest bardzo dobry pomysł, żeby grała w Polsce. Tutaj coś znajdzie, bo jest w aureoli hollywoodzkiej gwiazdy - mówi Korwin Piotrowska w rozmowie z "Super Expressem" i dodaje: - Byłoby super, gdyby coś w Ameryce jeszcze jej się udało, ale na razie to tu może liczyć na ciekawsze propozycje. Poza tym tu istnieje celebrycko. Zapraszają ją na imprezy, może jakieś reklamy zrobić.

Zobacz: Wiemy, o czym marzy Alicja Bachleda-Curuś!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki