Łukaszewicz: Nie mam żalu do Zelnika

2015-11-02 12:50

Nigdy nie byliśmy wrogami i nie sądzę, żeby Jerzy chciał mnie w jakiś sposób naznaczyć jako tego złego. Nie mam o nic żalu - takimi słowami Olgierd Łukaszewicz (69 l.) kwituje tzw. aferę Zelnika. Jerzy Zelnik (70 l.) wpadł w sidła Kuby Wojewódzkiego (52 l.), który sprowokował go do podania nazwisk aktorów, których po zwycięstwie PiS trzeba by było odsunąć od aktorskiego zawodu za krytykę prezydenta Andrzeja Dudy (43 l.). Aktor miał wskazać m.in. Łukaszewicza.

Nie milkną echa ostatniej prowokacji Wojewódzkiego. Sam Zelnik po raz kolejny zapewnił, że przeprowadzona z nim rozmowa miała zupełnie inny charakter, niż zostało to przedstawione na antenie. - Zostałem zapytany o to, co środowisko artystyczne sądzi o obniżeniu wieku emerytalnego. To była cała rozmowa. Powiedziałem, że porozmawiam z kolegami i oddzwonię. Później dolepiono te wszystkie pytania. W tej chwili komputerowo można to łatwo zrobić. Nic innego nie było. Nawet o swoich wrogach, już nie mówiąc o przyjaciołach. Bo przecież Barciś i Łukaszewicz to są moi przyjaciele - tłumaczył w rozmowie z nami.

Kiedy wybuchła afera, Olgierd Łukaszewicz przebywał poza Polską. Jednak po powrocie do kraju nie zamierza szukać zemsty. - Nigdy nie byliśmy wrogami i nie sądzę, żeby Jerzy chciał mnie w jakiś sposób naznaczyć jako tego złego, ponieważ poparłem prezydenta Komorowskiego. Nie znam sprawy do końca, ale nie będę uczestniczył w jakimkolwiek śledztwie. Nie mam o nic żalu - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem".

Artur Barciś nie chciał komentować sprawy.

Zobacz także: OSTRE słowa Zelnika: NAPLUJĘ Wojewódzkiemu w twarz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki