TVN nie dla Hanny Lis

2015-12-09 3:00

Czarne chmury zebrały się nad Hanną Lis (45 l.). Prezenterka, związana obecnie z Telewizją Polską, nie jest pewna swojej przyszłości w TVP. Nic więc dziwnego, że spekuluje się o jej przejściu do konkurencyjnego TVN. Jednak dyrektor programowy stacji Edward Miszczak (60 l.) studzi wszystkie gorące plotki. - Nie ma tego tematu - zapewnia "Super Express".

Burza wokół Tomasza Lisa (49 l.) i jego przyszłości w TVP dotyka też jego żonę, Hannę. Prowadzi ona obecnie m.in. "Panoramę" w Dwójce, ale już wiadomo, że w TVP szykują czystki kadrowe. Nic więc dziwnego, że lawinowo powstają plotki, co dalej będzie ze znaną prezenterką. Jedna z nich głosi, że dziennikarka udała się do TVN, by szukać nowej pracy. Po odejściu Kamila Durczoka (47 l.) z "Faktów" zespół wymaga wzmocnień. Istnieje też możliwości dokooptowania jej do ekipy TVN 24. Jednak dyrektor Edward Miszczak zapytany przez nas o plany zatrudnienia Lis, rozwiewa nadzieje dziennikarki na angaż. - Pani Hanna Lis pracuje w TVP. Nie mam z tym nic wspólnego, nic nie wiem na ten temat. Nie wypowiadamy się w tej sprawie - zapewnia Miszczak.

- Nawet jeśli wstępnie szefostwo byłoby zainteresowane pozyskaniem Lisowej, to jest jeszcze jedna przeszkoda. Kinga Rusin, czyli była żona jej męża Tomasza. Każdy pamięta, iż to Hanna rozbiła ich rodzinę. Rusin w życiu nie zgodzi się na ten transfer i ewentualną współpracę. Miszczak miałby więc nie lada orzech do zgryzienia: Kinga albo Hanna - mówi nam osoba pracująca w stacji.

Kinga Rusin poproszona przez nas o komentarz, wymiguje się zagranicznym wyjazdem i ucina temat. Inni pracownicy stacji również nie chcą komentować tej sytuacji. Są solidarni z koleżanką.

Zobacz: Kogo KŁUJĄ w oczy zarobki Hanny Lis?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki