- Nie jestem kibicką - zapewniła już na początku rozmowy dziennikarka, potwierdzając to opowiedzianą anegdotą. - Kilka dni temu popełniłam straszne faux pas, kiedy Polska grała z Ukrainą i zapytałam w sklepie pana, który kupował sześciopak piwa: - Gdzie oni grają? U nas czy na Ukrainie? Nawet nie byłam w stanie zidentyfikować tego, że to się dzieje we Francji - powiedziała Hania w SuperExpress.tv.
I chociaż Lis nie jest kibicem, zapewnia, że trzyma kciuki za nasz sukces. - Całym sercem kibicuję Polsce - mówi. - Ekipę mamy fantastyczną - dodaje.