Świetny głos i pozytywna energia. Anastacia podbiła Warszawę!

2015-04-19 15:00

Choć to nie była jej pierwsza wizyta w Warszawie, to po raz pierwszy zagrała w naszym kraju koncert. Anastacia promuje właśnie album "Resurrection", który ukazał się w ubiegłym roku. Na koncercie w stołecznej Stodole wykonała utwory z tej płyty i swoje największe hity. Jak było?

Na koncercie Anastacii w Warszawie zabrakło sztucznych ogni, kolorowych strojów czy innych gadżetów. Wokalistka postawiła na muzykę. I bardzo dobrze, bo to absolutnie wystarczyło jej, by zdobyć publiczność. Koncert rozpoczął się od wielkiego hitu "Left outside alone", a potem było już tylko lepiej. Anastacia wykonała kilka utworów z ostatniej płyty i swoje największe przeboje: "Paid my dues", "Sick and tired" czy w końcu "One day in your life". Nie zabrakło też prawdziwego rock'n'rolla w postaci przeróbek takich hitów jak"Sweet Child O' Mine" Guns N' Roses. Co warto docenić? Oryginalny, ciemny głos artystki, który na żywo brzmi jeszcze lepiej niż na jej albumach. Podczas występu nie było ani jednego słabszego momentu, głos Anastacii nawet przez chwilę nie zadrżał (no chyba, że wtedy, gdy nie przestawając śpiewać, wdrapała się na słup sceny i nie mogła z niego zejść, więc ściągał ją stamtąd ochroniarz :-)).

Zobacz też: Ivan Komarenko robi karierę za granicą. Nagrał swój wielki przebój po niemiecku!

Anastacia podczas jednego koncertu, trwającego niecałe dwie godziny, zdążyła załatwić kilka spraw. Porozmawiała z fanami, odpowiedziała na ich pytania, które przed koncertem można było zadać jej na karteczkach. Zaprosiła fanów na scenę i zrobiła sobie z nimi zdjęcia, a podczas kończącego występ "I'm outta love" rozdawała autografy. Zaśpiewała z publicznością "Hej sokoły" i aż dwukrotnie "Sto lat", chociaż nikt nie miał tego dnia urodzin.W 2011 roku Anastacia zachorowała na raka piersi. Nakręciła film dokumentalny o swojej chorobie. Chciała dodać nim otuchy innym chorującym kobietom. Niestety, po dwóch latach nowotwór wrócił.

Anastacia dzięki swoim przejściom jest dziś silną kobietą, która cieszy się życiem i bierze z niego garściami. Jaki związek choroba ma z jej koncertem? Występy wokalistki pozostawiają nieodparte wrażenie, że doświadczenia uczyniły z niej jeszcze bardziej otwartego i przyjaznego człowieka, który chce mieć ze swoją publicznością jak najlepszy kontakt i docenia to, co ma. Anastacia zarażała pozytywną energią, była szczera i bardzo prawdziwa. Bez otoczki niedostępnej gwiazdy. Organizatorem koncertu Anastacii w Stodole była firma Prestige MJM.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki