Zamieszka z Solorzem

- Tobias mieszka u siebie, ja u siebie - mówi Aleksandra. - Teraz chcemy to zmienić.

Znają się od dziecka, ale wtedy on mieszkał w Niemczech i mówił po niemiecku. Zaprzyjaźnili się sześć lat temu, gdy przed maturą Tobias przyjechał do Polski. Rozstał się wówczas ze swoją sympatią, Ola też przeżywała miłosny zawód, więc się nawzajem pocieszali.

Obiadki u mamy

- Tak wybuchła miłość - wspomina Aleksandra. Para od roku jest nierozłączna, ale o kolejnym kroku na razie nie myśli. - Poważnie traktujemy nasz związek, ale jestem jeszcze za młoda na małżeństwo. Na razie wyprowadziłam się od rodziców na swoje. Nie było mi łatwo, bo mama długo nie chciała mnie wypuścić z domu. Pół roku temu miałyśmy małą wymianę zdań. Wzięłam rzeczy i po prostu wyszłam.

Ola zamieszkała blisko domu rodziców, na warszawskim Ursynowie. Kłótnia poszła już w niepamięć, bo mama dba teraz o córkę i jej narzeczonego. W soboty i niedziele oboje przychodzą do niej na obiad. - To jej syneczek - śmieje się Ola. - Jak mama podaje do stołu, tylko jego pyta, na co ma ochotę.

Zakochana w motorach

Troska mamy o córkę jest zrozumiała. Ola jest życiowym pechowcem. Siedem lat temu za szybko rosła, wypadła jej noga z biodra i musiała chodzić z dwiema śrubami w nodze. Ale najgorsze wydarzyło się, gdy miała siedem lat.

- Mężczyzna, który sprzątał duże akwarium w pokoju moich rodziców, źle położył na szafie ciężką szybę - wspomina Ola.

- A ja się tam bawiłam. Szyba runęła na moją twarz! Mało brakowało, a miałabym zniekształconą prawą stronę buzi i tylko jedno oko. Tylko dobremu lekarzowi zawdzięczam, że blizny po tym zdarzeniu prawie nie widać.

Ola jest na drugim roku studiów dziennikarskich, ale chciałaby w przyszłym roku zdać dodatkowo na prawo. W maju będzie zdawała egzamin na prawo jazdy na motocykl, bo uwielbia jazdę na motorze. Jej marzeniem jest własna hiphopowa wytwórnia muzyczna i szybkie, sportowe kawasaki. Wkrótce znowu pojawi się w Polsacie - w nowym programie muzycznym.