Podczas urazu pękają drobne naczynia krwionośne usytuowane tuż pod skórą. Krew wycieka do okolicznych tkanek i w ten sposób powstaje fioletowy siniak. Wraz z upływem czasu zmienia on zabarwienie na brązowe, potem na żółtawe, aż w końcu znika.
Pomocna arnika
Siniakom można zapobiec lub mocno je ograniczyć. Bezpośrednio po wypadku trzeba na bolące miejsce przyłożyć zimny lub lodowy kompres. Obkurczy on krwawiące pod skórą naczynka krwionośne, a czasem nawet całkiem zahamuje krwawienie. Dzięki temu siniak będzie mniejszy lub wcale się nie pojawi. Można także w aptece kupić maść chłodzącą.
Jeśli siniak już się pojawi, warto sięgnąć po środki zawierające w swoim składzie kwiat arniki. Potrafi on działać cuda, przyspieszając wchłanianie się siniaków. Przydatne też mogą być preparaty z nagietkiem.
Gdy boli i puchnie
Dużo poważniejszym problemem są obrzęki. Jeśli dotyczy nogi i pojawił się po upadku, warto skonsultować się z lekarzem. Być może noga jest zwichnięta lub skręcona i wymaga unieruchomienia. Na pewno zaś warto ograniczyć obciążanie jej do minimum. Czyli mówiąc wprost - usiąść wygodnie w fotelu lub się położyć, a obowiązki scedować na rodzinę. Obrzęknięty staw najlepiej jest posmarować preparatem z octanowinianem glinu (np. Altacet, Uzarin). Może być w żelu lub tabletkach do rozpuszczenia w wodzie.
Wchłonięcie obrzęku przyspieszą preparaty z escyną z kasztanowca, która ma działanie uszczelniające naczynia krwionośne, heparyną, zapobiegającą krzepnięciu krwi, kwasem salicylowym lub ibuprofenem, które działają przeciwzapalnie i przeciwbólowo.