Paweł Golec przez "Bitwę na głosy" trafił do szpitala

2011-03-17 3:00

Paweł Golec (36 l.), prowadzący jeden z chórów w programie "Bitwa na głosy", w niedzielę stracił przytomność i karetką został odwieziony do szpitala. Prawdopodobnie jego zasłabnięcie to efekt przepracowania i nadmiaru stresu.

- Zemdlałem w kościele. Potem jeszcze raz w karetce. Nie wiem dlaczego... Naprawdę nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło - mówi nam ze smutkiem w głosie Paweł Golec z Golec uOrkiestra.

Muzyk do warszawskiego szpitala przy ul. Wołoskiej trafił w niedzielę. Przeszedł tam serię badań medycznych. Nie do końca wiadomo, dlaczego zasłabł. Sam muzyk podkreśla, że badania nic specjalnego nie wykazały. Z sercem wszystko w porządku, a omdlenie to prawdopodobnie efekt przepracowania i stresu.

Patrz też: Bitwa na głosy, odcinek 2. Zobacz występ zespołu Halinki Mlynkovej - WAKA WAKA - video!

To bardzo możliwe. Golec uOrkiestra kalendarz koncertowy ma wypełniony do końca września. Słynni bracia bliźniacy Łukasz i Paweł prowadzą fundację, jednocześnie robią doktorat. Niedawno zbierali pieniądze na poszkodowanych w powodzi sąsiadów.

W marcu wystartowali z programem telewizyjnym "Bitwa na głosy", w którym prowadzą chór. Od tego wszystkiego można dostać zawrotu głowy!

- Pewnie będę jeszcze kilka dni na zwolnieniu, ale do "Bitwy na głosy" wracam. Muszę! - zapowiedział muzyk, który od wczoraj jest już pod czułą opieką rodziny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki