- My już jesteśmy na aucie. Teraz grają młodzi. Większość scen przeniosło się do Warszawy, a Barbara i Lucjan stanowią obecnie tło dla młodzieży. Nie narzekam jednak, bo przez te wszystkie lata swoje już zagraliśmy. W końcu ile można pokazywać parę staruszków - uśmiecha się pani Teresa. - Cieszę się, że jest tylu młodych i zdolnych aktorów, którzy także zasługują na swoje pięć minut, a ja na brak pracy nie narzekam - dodaje aktorka.
Zobacz także: Dramat Ani z Warsaw Shore: "Cycki mi schudły!" [GALERIA]