Sekcja zwłok Violetty Villas - NOWE FAKTY: VILLAS MIAŁA ODLEŻYNY I LICZNE SINIAKI

2011-12-20 13:10

Wczoraj pożegnaliśmy zmarłą 5.12.2011 Violettę Villas. Na warszawskich Powązkach pojawiły się rzesze wielbicieli, nie zabrakło też Elżbiety Budzyńskiej, która ukrywała się w tłumie. Do tej pory nie są znane oficjalne przyczyny śmierci gwiazdy. Są już wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłej divy. Na końcowe wnioski trzeba będzie poczekać do końca grudnia.

Viloetta Villas zmarła 5.12 z nieznanych przyczyn. Podawane jak dotąd informacje wskazują, że Villas miała złamaną nogę i zapalenie płuc. Do końca nie wiadomo jednak czy to mogło być przyczyną zgonu.

- Do końca grudnia czekamy na pełny raport w tej sprawie. Ale już wiemy, że pani Villas była przed śmiercią w bardzo złym stanie zdrowia. Miała na ciele liczne odleżyny, co dowodzi, że ostatnie dni, a może nawet tygodnie spędziła unieruchomiona. Będziemy kontynuować dochodzenie, by ustalić, czy w jej przypadku nie doszło do zaniechania udzielenia pomocy przez opiekunkę, panią Elżbietę Budzyńską - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium Ewa Ścierzyńska rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Opiekunka zmarłej Violetty Villas Elżbieta Budzyńska wszystkiemu jednak zaprzecza. Twierdzi, że żyły skromnie ale godnie. W rozmowie z faktem powiedziała, że nie wiedziała, że Villas miała złamaną nogę. Jak twierdzi gwiazda poruszała się normalnie i nie wspominała, że coś ją boli.

Śmierć Violetty Villas była dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. Elżbieta Budzyńska nie zadzwoniła po pogotowie, a gdy prokurator przyjechał na miejsce tragedii ciało zmarłej artystki leżało na kanapie częściowo ubrane- podaje reportaż przygotowany przez reporterów  programu Uwaga. Violetta Villas miała włosy obcięte na krótko a wygląd zwłok wskazywał na liczne zaniedbania a sama opiekunka była pod wpływem alkoholu.

Mieszkańcy Lewina Kłodzkiego mówią, że opiekunka raczej nie wzywała pogotowia do Violetty Villas. Gwiazda nie wychodziła z domu. Twierdzą, że była w nim zamykana podczas gdy Budzyńska spacerowała po Lewinie. Ich zdaniem gwiazda żyłaby gdyby miała inną opiekunkę.

Zmarła Violetta Villas nie miała kontaktu z rodziną. Syn divy - Krzysztof Gospodarek twierdzi, że to Budzyńska miała wpływ na decyzję jego matki. Reporterzy programu Uwaga dowiedzieli się, że gdy syn pojechał do Lewina po rzeczy matki, by móc ubrać ją do trumny nie mógł dostać się do domu w Lewinie.

Prokuratura bada przyczyny śmierci Violetty Villas. Budzyńską czeka złożenie wyjaśnień w prokuraturze. Opiekunka jest podejrzana za zaniechanie, za nieudzielenie pomocy a także za nieumyślne spowodowanie śmierci Violetty Villas.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki