Najpierw 33-latek zaczął wymieniać SMS-y z Krzysztofem Dymkowskim, który podawał się za 14-letnią dziewczynkę. Pedofil miał umówić się na uprawianie seksu z nastolatką. Podczas zatrzymania 33-latek najpierw zaatakował policjantów gazem, a potem zaczął uciekać swoim samochodem. W trakcie ucieczki niemał przejechał funkcjonariusza. Pedofila udało się zatrzymać jeszcze tego samego dnia w Sieradzu, w mieszkaniu swojej znajomej. Tym razem nie próbował już uciekać. - Został zatrzymany u swojej znajomej w Sieradzu. Był kompletnie zaskoczony i nie krył tego, że namawiał nastolatkę do czynności seksualnych - powiedział Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Mężczyzna ma zostać przesłuchany w poniedziałek, 3 października. Prawdopodobne, że usłyszy dwa zarzuty - nakłanianie nieletniej do czynności seksualnej oraz napad na policjanta. Łącznie grozi mu za to 10 lat więzienia. Jak opisuje Dziennk Łódzki, mężczyzna był już wcześniej karany - 33-latek posiadał narkotyki.
Zobacz: Ogólnopolska akcja przeciwko pedofilom. Zatrzymano 12 osób