listy, koperty, poczta

i

Autor: East News

BANK POMOCY Super Expressu

2016-02-08 3:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że nie pozostaną one bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. (22) 515-91-97.

Świętokrzyskie (3178). Jestem wdową. Mieszkam z 50-letnim synem. Syn jest bezrobotny, ale nie może podjąć pracy. Jest w ciężkiej depresji i leczy się w poradni psychiatrycznej. Utrzymujemy się z mojej emerytury, która wynosi 890 zł. Po wykupieniu leków, opłaceniu energii, gazu i wody ledwie wiążemy koniec z końcem. Brakuje nam na żywność, odzież i środki czystościowe. Nie mamy też pieniędzy na remont dachu, który zaczyna przeciekać. Ja mam 170 cm wzrostu, nr buta 40, do szczupłych nie należę, syn ma 176 cm wzrostu, nr buta 43, jest szczupły. Gdyby ktoś mógł nam pomóc, bylibyśmy bardzo wdzięczni.

Pomorskie (3179). Sama wychowuję trzy córki w wieku 1,5-5 lat. Ojciec dzieci nie płaci alimentów. Ze względu na małe dzieci nie mogę podjąć jakiejkolwiek pracy. Jestem zarejestrowana jako bezrobotna bez prawa do zasiłku. Utrzymuję się z zasiłku rodzinnego i alimentów płaconych z funduszu alimentacyjnego. Najbardziej potrzebna jest nam żywność, środki czystościowe, pampersy (11-25 kg) i ubranka. Najstarsza córka nosi rozmiar 116-122 cm, średnia 104-110 cm, a najmłodsza 94 cm. Rozmiary obuwia: 30, 25 i 22. Ja noszę rozmiar 40 i buty nr 40. Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.

ZOBACZ: BANK POMOCY - Listy ludzi bezradnych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki