Bydgoszcz: 2,5-letnie dziecko nie żyje, matka chciała popełnić samobójstwo, ojciec spadł z balkonu

2011-05-10 16:40

Tragedia rodzinna w Bydgoszczy. W bloku przy ul. Posłusznego rozegrał się prawdziwy dramat. Ojciec 2,5-letniej dziewczynki zadzwonił na policję, bo nie mógł się dostać do mieszkania i zobaczyć z córeczką, którą opiekowała się matka. Kiedy kryminalni pojechali na miejsce drzwi były zamknięte, więc 39-latek wdrapał się po balkonach na drugie piętro. Mężczyzna spadł. Z drugiej strony budynku kobieta z podciętymi żyłami wyskoczyła przez okno, zaś w mieszkaniu leżały zwłoki dziecka.

Co wydarzyło się w mieszkaniu, w którym matka przebywała z 2,5-letnią córeczką i w jakich okolicznościach dziecko zmarło? Czy rodzona matka wyrządziła krzywdę dziewczynce?

Na policję w Bydgoszczy zadzwonił 39-latek, który martwił się o swoją córkę. Mężczyzna chciał sie dostać do mieszkania matki maleństwa, ale drzwi były zamknięte. Kiedy stróże prawa przyjechali pod blok przy ul. Posłusznego na ich oczach rozegrał się rodzinny dramat. Jak podaje RMF FM zdesperowany ojciec dziewczynki próbował wdrapać się na drugie piętro po balkonach.

Przeczytaj koniecznie: Słupsk: ODDAM DZIECKO - 24-letnia Monika, matka małego Oliwiera: Muszę oddać dziecko, bo jestem biedna

Mężczyzna spadł na chodnik pod budynkiem. W tym samym czasie z drugiej strony bloku matka 2,5-latki wyskoczyła przez okno. Desperatka próbowała popełnić samobójstwo, co potwierdzały rany cięte na nadgarstkach.

Gdy funkcjonariusze w końcu dostali się do mieszkania ich oczom ukazał się makabryczny widok. W jednym z pokoi leżały zwłoki 2,5-latki. Przyczynę śmierci dziecka wskaże dopiero sekcja zwłok. Ranni rodzice trafili do szpitala, a policja i prokuratura próbują nakreślić dokładny scenariusz tragedii i ustalić co tak naprawdę stało się w mieszkaniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki