Do nietypowej interwencji policji doszło w Bydgoszczy. Kierowca autobusu wezwał funkcjonariuszy po tym, jak jedna z pasażerek zmieniała pieluchę swojemu dziecku w autobusie. Zbulwersowany zachowaniem kobiety najpierw kazał jej wysiąść z pojazdu, ale gdy odmówiła tłumacząc, że nie zrobiła nic złego, doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Kierowca wezwał policję. Mundurowi, którzy przybyli na miejsce zdarzenia stwierdzili, że w tej sytuacji nie doszło do popełnienia żadnego wykroczenia ani przestępstwa. Pracownik MZK Bydgoszcz przyznał, że kierowca autobusu zareagował zbyt gwałtownie, ale uważa, że autobusy i tramwaje nie mają wyznaczonych miejsc, w których można spokojnie przebrać niemowlę, a takie zachowanie może stwarzać niebezpieczeństwo np. podczas gwałtownego hamowania autobusu. Wtedy matce i jej dziecku mogłaby stać się krzywda.
Zobacz: Białystok. Pobili mężczyznę dla ZŁOTÓWKI. Grozi im 12 lat więzienia