Dziecko zrobiło kupę, kierowca wezwał policję!

2015-07-01 13:45

To się nie mieści w głowie! Kierowca miejskiego autobusu w Bydgoszczy próbował wyrzucić z pojazdu matkę z pięciorgiem dzieci, bo jedno z nich załatwiło się w pieluszkę! - Jak zobaczył, że przewijam Jennifer (2 l.), kazał mi się wynosić. Nie posłuchałam, to wezwał policję! - mówi Agnieszka Szmagaj (32 l.) i zapowiada, że nie puści płazem tego incydentu.

Pani Agnieszka to samotna matka. Z piątką drobiazgu (trzech chłopców i dwie dziewczynki) mieszka w centrum Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). Gdy musi coś załatwić na drugim końcu miasta, to nie ma zmiłuj - pakuje bagaże, formuje pociechy w karawanę i rusza w drogę jak na zamorską wyprawę. - To jest duże logistyczne wyzwanie, bo najstarszy Mikołaj ma dopiero 10 lat, a najmłodsza Jennifer tylko dwa - wyjaśnia.

Kilka dni temu wsiadła z dziećmi do autobusu, bo w odległej o 15 km dzielnicy Fordon czekała na nią sprawa urzędowa. Daleko nie ujechali. - Jennifer zaczęła płakać. Zorientowałam się, że zrobiła kupę w pieluszkę. Ona ma bardzo wrażliwą cerę, byle podrażnienie skóry kończy się odparzeniem. Dlatego postanowiłam od razu ją przewinąć - opowiada matka. Pasażerom to nie przeszkadzało, ale kierowca się wściekł. - Zatrzymał autobus i kazał mi wysiąść! Z dziećmi i z tą kupą. Ludzie prosili, żeby się nie wygłupiał, ale on wezwał policję! - dodaje pani Agnieszka.

Patrol przyjechał, zobaczył i odjechał. - Bo to nie było przestępstwo ani wykroczenie - wyjaśnia Monika Chlebicz (32 l.) z KWP w Bydgoszczy. Tymczasem Agnieszka Szmagaj złożyła skargę na kierowcę. - Nie ma co, nasz pracownik okazał się nadwrażliwy - mówi Lucjan Sieradzki z bydgoskiego MZK i dodaje, że już trwa w tej sprawie wewnętrzne postępowanie.

Czytaj: Biust nie przeszkodzi w wygranej Kasprzyk

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki