W niedzielę około godz. 16 na pełną ludzi plażę przy wejściu nr 46 wybiegł wprost z morza dzik, który staranował parawany, leżaki oraz uciekających ludzi. Kilka osób zostało lekko rannych. - Dzik płynął sobie w morzu. Gdy go zobaczyłem, myślałem, że się topi, więc wsiadłem na skuter, żeby go wyciągnąć na brzeg. On jednak sam wydostał się na plażę i dostał szału. Taranował ludzi, wywracał parawany, wszystko, co spotkał na drodze - opisuje jeden z plażowiczów. Kilku mężczyzn próbowało odgonić dzika, ale ten ruszył na nich i poranił ich nogi ostrymi kłami. Po kilku minutach odyniec zniszczył ogrodzenie wydm i uciekł do lasu. - Po przyjeździe straży miejskiej z Władysławowa dzika już nie było. Nie wiemy, skąd się pojawił, bo teren od strony wydmy był ogrodzony - mówi Grzegorz Żaczek, rzecznik prasowy Urzędu Gminy we Władysławowie. - To pierwsze takie zdarzenie. Strażnicy będą częściej patrolować tę okolicę - obiecuje urzędnik.
Dzik z morza zaatakował turystów
2016-07-19
7:00
Za granicą postrachem turystów są krwiożercze rekiny, a nad naszym morzem straszy... wściekły dzik. Prawie 100-kilogramowy odyniec wyłonił się z fal i na plaży w Karwi (woj. pomorskie) zaatakował urlopowiczów. Przerażeni ludzie uciekali w popłochu.