12-latka wciągnęła maszyna rolnicza
Do tragicznego wypadku doszło w Bukowinie pod Lęborkiem. 12-latek został wciągnięty przez maszynę rolniczą. Obrażenia okazały się śmiertelne. Chłopiec był na posesji wujka i podszedł do maszyny doczepionej do traktora (tzw. wał do prac polowych). Jego ubranie zaczepiło się o urządzenie, które natychmiast go wciągnęło. Okazało się, że ciągnik uruchomił 17-letni kuzyn chłopca. Sprawę bada prokuratura.
Pijany lekarz
W jednej z przychodni w Jaworznie dyżurował lekarz, który miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Medyk nie potrafił utrzymać równowagi i miał problemy z wypisaniem recepty. W takim stanie przyjmował chore dzieci. Zachowanie doktora i odór alkoholu w gabinecie zaniepokoiły rodziców. Jeden z nich zaalarmował policję. Śledztwo ma wyjaśnić, czy działanie lekarza nie zagrażało zdrowiu i życiu pacjentów.
Śmierć w kopalni
W sobotni poranek zginął 38-letni pracownik kopalni Polkowice-Sieroszowice. Mężczyzna pracował jako operator wozu odstawczego. Około godz. 5 rano wyszedł z maszyny i podszedł do operatora znajdującego się w ładowarce. Nagle został dociśnięty drzwiami ładowarki. Ojciec dwójki dzieci zginął na miejscu.
Narciarze muszą czekać
W Tatrach mamy już zimę, ale nie dla narciarzy. Zgodnie z zarządzeniem dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego mogą wyjechać na trasy pod warunkiem występowania pokrywy śnieżnej, zabezpieczającej roślinność i glebę przed oddziaływaniem narciarstwa. A w tej chwili 40 cm śniegu np. na Kasprowym Wierchu to za mało. Za złamanie narciarskiego zakazu grozi mandat od 50 do 500 zł.
Zobacz także: "Archiwum X" wraca do sprawy zabójstwa studentki sprzed 18 lat