EXPRESSEM: wiadomości z Polski

2016-10-28 4:00

Widomości z Polski w skrócie.

Kradną "na klamkę"

Policjanci apelują, by zamykać mieszkania, furtki posesji i domy na klucz. Powód? Złodzieje, którzy coraz częściej stosują metodę "na klamkę". Nie włamują się, tylko delikatnie sprawdzają, czy drzwi są otwarte, a potem niepostrzeżenie kradną z przedpokoju damskie torebki (kobiety często je tam zostawiają), a z męskich płaszczy wyjmują portfele. Mundurowi z Piotrkowa Trybunalskiego właśnie zatrzymali takiego sprytnego złodziejaszka. 29-latek obrabował "na klamkę" 13 mieszkań. Już usłyszał zarzuty. Grozi mu pięć lat więzienia.

Zobacz: Tragedia rodziny ze Zgorzelca. To było ROZSZERZONE samobójstwo?!

Unurzany w bagnie

Zatrzymując do kontroli drogi samochód, policjanci z Gdańska od razu rozpoznali kierowcę. Był to znany im złodziej samochodów Bartosz L., który znowu dopuścił się kradzieży. Złodziej jednak od razu dał gaz do dechy i pognał przed siebie, by zgubić policję. Potem porzucił auto i ukrył się w lesie na bagnie. Tam wytropił go policyjny pies. Utytłanego od stóp do głów złodzieja owinięto folią, by nie pobrudził tapicerki radiowozu, i przewieziono na komendę. Tam usłyszał kilkanaście zarzutów kradzieży.

Zdemolował sanitarkę

Stał na ulicy nieopodal stacji pogotowia ratunkowego w Gryficach, chwiał się na nogach i ciężko oddychał. Gdy zainteresował się nim policyjny patrol, okazało się, że 43-letni mieszkaniec miasta ma mocno w czubie. Źle się czuł, więc mundurowi poradzili mu, by odwiedził lekarza. Gdy po jakimś czasie znów przejeżdżali w pobliżu, ujrzeli, jak ten sam mężczyzna awanturuje się przy karetce pogotowia. Był wzburzony i agresywny. Chwilę wcześniej zdemolował sanitarkę, m.in. powyrywał w aucie lusterka. Straty oszacowano na 4 tys. zł. Agresor spędzi pół roku za kratkami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki