Gościno (woj. zachodniopomorskie). Ojciec wpadł szału, zabił synka i teścia. Matka nigdy mu tego nie wybaczy

2015-05-15 12:47

38-letnia Mariola Wąsowicz  jest zrozpaczona po wypadku, w którym zginął jej 11-letni synek Oliwier i jej ojciec. Wszystko przez męża furiata Ryszarda W., który podczas wspólnej podróży nagle zaczął bić syna i teścia (ojca pani Marioli). Zaatakował również matkę Oliwierka, która kierowała samochodem. Samochód stoczył się z dwumetrowej skarpy.

Z rozbitego mercedesa ratownicy wydobyli ciała Bogdana Szczurowskiego (+68 l.) i Oliwiera W. (+11 l.). Panie Weronika (matka Marioli) i Mariola trafiły do szpitala. Ryszardowi W. nic się nie stało. Matka chłopca nie może się do tej pory pogodzić ze śmiercią ukochanego synka i jej ojca. Msza za 11-letniego Oliwierka odbędzie się w niedzielę o godzinie 10 w kościele pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego przy ulicy Mieszka 1 w Kołobrzegu. Matka chłopca, Mariola Wąsowicz przyjechała do szkoły zabrać wszystkie rzeczy syna, które chłopiec zostawił w swojej szkolnej szafce. Płakała, kiedy odbierała jego piłkę, buty, czapkę. Chłopiec chodził do piątej klasy szkoły podstawowej. Kobieta nadal nie może się pogodzić ze śmiercią swojego synka. W szkole odwiedziła również dyrektorkę, żeby z nią porozmawiać.

Kobieta w rozmowie z korespondentem Super Expressu powiedziała, że złożyła już wniosek rozowodowy. Nie chce mieć nic wspólnego z mężem, który pozbawił życia jej ojca i ukochanego synka Oliwierka.

Zobacz też: Tragiczny koniec rodzinnej wycieczki do Dębicy. Furiat wpadł w szał w samochodzie, zabił syna i teścia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki