Hannibal z Żoliborza przed sądem. Ruszył proces Kajetana P.

2018-05-29 6:45

Wczoraj w Warszawie ruszył proces najbardziej ohydnego mordercy ostatnich lat. Kajetan P. (29 l.), nazywany Hannibalem z Żoliborza, jest oskarżony o zabójstwo i poćwiartowanie 30-letniej nauczycielki języka włoskiego. - Chciałem sobie udowodnić, że życie ludzkie nie jest warte więcej niż świni czy komara. Tylko tak mogłem pozbyć się swoich słabości - tłumaczył prokuratorowi. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Kajetana P. potraktowano jak najgroźniejszego kryminalistę. 29-latka ok. godz. 10.30 doprowadzono do ogrodzonego kolczastym drutem sądu na warszawskim Bemowie. Zazwyczaj odbywają się tam sprawy przeciwko gangsterom, zeznają świadkowie koronni. Środki ostrożności były na tyle duże, że sąd zdecydował o utajnieniu procesu. Dziennikarze początkowo nie wiedzieli nawet o rozpoczęciu rozprawy. Zbrodnia, o którą oskarżony jest Kajetan P., mrozi krew w żyłach. Mężczyzna 3 lutego 2016 r. zamordował Katarzynę J. (†30 l. ), nauczycielkę języka włoskiego, bo chciał udowodnić, że zabicie człowieka niczym nie różni się od zarżnięcia świni. Była przypadkową ofiarą, którą znalazł w internecie. Wybrał Kasię, bo na jej ogłoszeniu w sieci nie było zdjęcia. A nie chciał wiedzieć, jak wygląda jego ofiara, nie chciał widzieć w niej istoty ludzkiej.

Umówił się na spotkanie pod pretekstem korepetycji z języka włoskiego. Przygotował się, zabrał torbę z dwoma nożami i piłą. Kiedy z uśmiechem wpuściła go do swojego mieszkania i odwróciła się plecami, ugodził ją nożem w szyję, przebijając tętnicę. "Chwilę się szarpała, ale szybko umarła" - miał powiedzieć podczas przesłuchania. Zwłoki nie dały się upchnąć do jego torby, dlatego odciął Kasi głowę, którą spakował do znalezionego w szafie plecaka.

Zamówił taksówkę i pojechał z przerażającym bagażem do mieszkania na Żoliborzu, które wynajmował. Tam próbował wywołać pożar, aby zatrzeć ślady, i uciekł.

11 dni później policjanci ze specjalnej grupy pościgowej odnaleźli go na Malcie i przewieźli do Polski.

Proces Kajetana P. mógł rozpocząć się już przed rokiem, jednak sąd zwrócił wtedy prokuraturze akt oskarżenia i nakazał przeprowadzenie dodatkowych badań mordercy przez biegłych. Ci stwierdzili, że "Hannibal" działał w warunkach ograniczonej poczytalności, ale może stanąć przed sądem. Kolejną rozprawę zaplanowano na 18 czerwca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki