- Dementuję ostatnie doniesienia medialne płynące z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Wprowadzenie ustawy Prawo wodne nie może odbywać się kosztem Polaków. Odnoszę wrażenie, że to właśnie przedsiębiorstwo chce przy okazji ustawy zarobić na mieszkańcach regionu - mówi wiceminister środowiska Mariusz Gajda (61 l.).
Sejm przyjął już nawet poprawkę w prawie wodnym, która zakazuje zmian taryf przez operatorów w 2018 i 2019 roku.
- Wprowadzenie nowego prawa przełoży się na wzrost kosztów rocznych spółki z 6 mln do ponad 50 mln złotych - przekonuje tymczasem Piotr Biernat, rzecznik GPW. - Choć można nakazać i zaczarować wszystko, to jednak ekonomia ma swoje prawa i jeśli przepisy w tej formie wejdą w życie, będziemy zmuszeni wprowadzić podwyżkę - dodaje.
Spółka, która jest największym dostawcą wody w kraju - zaopatruje prawie 4 mln mieszkańców - zapowiada, że metr sześcienny wody na Śląsku może zdrożeć o 47 groszy. Dostawca twierdzi jednak, że jeśli opłaty proponowane przez ministerstwo nie wzrosną drastycznie, pozostanie przy obecnej niższej cenie.