Katarzyna WAŚNIEWSKA: Wstrzymuję sex. BARTEK mnie nie zadowala - DOBRY SEX SIĘ SKOŃCZYŁ

2013-01-14 11:22

Dla Katarzyny Waśniewskiej (23 l.) małżeństwo z Bartkiem (24 l.) było jednym wielkim rozczarowaniem. Także w sferze intymnej. Matka Madzi (†6 mies.) daje temu wymowny wyraz w pamiętniku, którego obszerne fragmenty przytoczone zostały w akcie oskarżenia.

Na początku Bartłomiej jawił się Katarzynie niemal jako książę z bajki - kulturalny, oczytany i przystojny. Ujmował ją romantycznymi zachowaniami. Szybko jednak się okazało, że przypomina jej wcześniejszych partnerów. Samolubny, oziębły, myślał tylko o własnym zadowoleniu.

"Jest za wcześnie na taką sytuację, mnie to rani, bo już niejeden chłopak wykorzystał i o mnie zapomniał, niedobrze z taką perspektywą. Nie chcę, żeby to się skończyło, ale moja podświadomość mówi mi, żebym wiała od niego, i to póki mogę" - zanotowała w pamiętniku.

Jednak Bartek nalegał i w końcu mu uległa. Pierwszy raz z nowym partnerem ją gorzko rozczarował. "Współżyliśmy u mnie, było kiepsko (…). Nie chcę nawet póki co kontynuować tego, tym bardziej że Bartek tego nie traktuje jako wyrażenia miłości, tylko jak pocałunek, może być krótki, w miejscu publicznym (...) chce przez to wyrazić, że ma dziurkę na własność, którą może penetrować do woli. Jestem przez to trochę rozżalona" - czytamy.

Przyjście na świat Madzi nie scementowało małżeństwa. Wręcz przeciwnie. Małżonkowie oddalali się od siebie z astronomiczną prędkością. "Skończyły się motyle, zabieganie o mnie, romantyczne SMS-y, rozmowy, spotkania, skończył się podryw, kwiaty, czułości, nie stroi się dla mnie; nie pokazuje mi swojego świata, nie interesuje się moimi uczuciami, obowiązkami, nawet dobry sex się skończył".

Bartłomiej coraz częściej szukał pocieszenia w ramionach przyjaciółek. A Katarzyna Waśniewska chciała problem rozwiązywać przez przymusowy celibat. "W związku z zachowaniem mojego męża: wstrzymuję sex. Nie mogę mu się oddać w zaufaniu, poza tym od dłuższego czasu problem z tą sferą, nie zadowala mnie" - napisała kilka miesięcy przed śmiercią Madzi.

Psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki uważa, że od początku małżeństwo Waśniewskich miało nikłe szanse przez niedopasowanie seksualne. - Na pewno są też zupełnie niedopasowani psychicznie - ona aktywna, wybuchowa psychopatka, on introwertyczny i spokojny. Katarzyna nie rozumiała, że przecież wiele małżeństw ma problemy erotyczne. Zamiast próbować wspólnie rozwiązać kłopoty w sypialni, zrzucała całą winę na partnera. To bardzo do niej podobne wygodnictwo. Można powiedzieć, że matka Madzi to seksualna egoistka - mówi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki