Po dwóch dniach policjanci raz jeszcze zapukali do mieszkania uprowadzonego. Zdziwili się, gdy on sam im otworzył. Na pytanie czy został uprowadzony, powiedział, że owszem. A cała akcja to była część wieczoru kawalerskiego.
Jego koledzy porywacze mieli wprawdzie na sobie koszulki z napisem "wieczór kawalerski" ale przechodzień, który zawiadamiał policje ich nie dostrzegł.
Mężczyźni zostali ukarani mandatem za przewożenie pasażera w bagażniku.
Zobacz także: Kujawsko-pomorskie. Zamordował Kasię a potem mnie przytulił