Kulczyk w tajemnicy wspierał hospicjum

2015-08-04 4:00

Po cichu, bez rozgłosu, w tajemnicy. Tak dr Jan Kulczyk (?65 l.) wspierał chorych. Na początku roku zdążył przekazać poznańskiemu Hospicjum Palium pieniądze na zakup 20 telewizorów. Wszystko odbyło się bez błysku fleszy, bez telewizji, skromnie. Życzeniem Kulczyka było, żeby nazwa darczyńcy, która musiała pojawić się na sprzęcie elektronicznym, była. niewidoczna dla chorych.

Śmierć Jana Kulczyka w wiedeńskiej klinice w wyniku pooperacyjnych komplikacji dla wszystkich była szokiem. Okazało się, że brylujący w biznesowych kręgach najbogatszy Polak, zawsze szarmancki i pewny siebie, cierpiał i sam zmagał się z poważną chorobą. Może dlatego był tak bardzo wyczulony na krzywdę innych. W lutym obdarował poznańskie hospicjum. Miejsce szczególne - enklawę umierających, którym lekarze, pielęgniarki i wolontariusze w godny sposób pomagają przejść "na drugą stronę". Gdy Jan Kulczyk dowiedział się, że w hospicjum brakuje telewizorów, nie wahał się ani chwili. Na oddziałach były stare, małe odbiorniki, które ciągle się psuły. - Zamożniejsi pacjenci przynosili swoje z domów, ale nie wszyscy mogli cieszyć się takim luksusem - mówi jedna z pielęgniarek z hospicjum. Tymczasem telewizory w hospicjum to jedyne oderwanie od choroby, cierpienia, smutku i łez. - To takie okno na świat naszych pacjentów - mówi dr Ewa Bączyk, zastępca ordynatora Hospicjum Palium w Poznaniu. Dzięki wsparciu Jana Kulczyka poznańskie hospicjum ma 18 nowych telewizorów 32-calowych i dwa telewizory 50-calowe. - Widzimy, ile to znaczy dla naszych pacjentów. Mogą oglądać ulubione programy i choć przez chwilę nie myśleć o swoich chorobach - mówią pielęgniarki hospicjum.

Zobacz: Dlaczego Jan Kulczyk podjadał sąsiadom? TAJEMNICE biznesmena

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki