Makabrycznego odkrycia dokonano w jednym z mieszkań w centrum Katowic. Jeden z sąsiadów zaniepokojony tym, że od dłuższego czasu nie widział lokatorki pobliskiego lokalu zgłosił sprawę policji. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres, ale nikt nie otwierał drzwi. Po pewnym czasie udało im się wejść do środka. Okazało się, że w mieszkaniu przebywa 61-letnia kobieta - koleżanka właścicielki. Kiedy policjanci weszli do pokoju, tam znaleźli ciało 64-letniej właścicielki mieszkania. Kobieta nie żyła już od 2 miesięcy, a jej ciało było przykryte kocami i kołdrą - podaje dziennikzachodni.pl. 61-latka tłumaczyła, że nie zgłosiła śmierci swojej przyjaciółki, bo bala się, ze zostanie wyrzucona z mieszkania. Kobieta pobierała także emeryturę za zmarłą. Sprawę badają śledczy.
Zobacz: Trzy osoby zatruły się wodą. NIE ŻYJĄ. Skandaliczne kłamstwo w sieci