Minęły trzy dni pobytu Michała w szpitalu. W niedzielę rano dziennikarz bardzo źle się poczuł. Miał zawroty głowy, nudności. Wezwana karetka pogotowia zawiozła go na sygnale do warszawskiego szpitala klinicznego przy ul. Banacha. Figurski od razu trafił na stół operacyjny. Okazało się, że w jego głowie jest krwiak i pękło mu naczynko krwionośne, które spowodowało krwotok. - Krwiak powstał samoistnie. Mógł być wynikiem nadciśnienia albo kłopotów związanych z krzepliwością krwi - dowiedział się "Super Express" w szpitalu.
Po kilkugodzinnej operacji wprowadzono Michała w stan śpiączki farmakologicznej, wyłączając tym samym funkcje jego mózgu odpowiedzialne za odbieranie bodźców zewnętrznych.
Zobacz też: Marcin Wrona chciał nagrać następny film. Miał genialny pomysł
Dziennikarz nadal przebywa na sali pooperacyjnej. Podłączony jest do specjalistycznej aparatury badającej pracę jego serca. Jego oddychanie wspomaga natomiast podawany wprost do nosa tlen. Ale najważniejsze, że Michał odzyskał przytomność.
Do szpitala przyjechała wczoraj była żona dziennikarza Odeta Moro (37 l.). Dziennikarka rozmawiała z lekarzami. Bardzo chciała zobaczyć Michała. Z oddziału wyszła przejęta.
Ale o zdrowie Figurskiego martwią się też jego przyjaciele.
"Misiu!!! Nie wygłupiaj się! Walcz" - napisała w internecie jego koleżanka z Polsatu Karolina Szostak (44 l.).
Michale, my też trzymamy kciuki za twój szybki powrót do zdrowia.