Morderczyni udusiła swojego nowo narodzonego synka. Teraz PŁACZE przed sądem

2015-07-07 11:36

To nie jest kobieta, ale bestia! Niech nikogo nie zmylą jej łzy. Przed Sądem Okręgowym w Elblągu (woj. warmińsko-mazurskie) ruszył proces Weroniki K. (23 l.) z Miłakowa. Przed rokiem udusiła swojego nowo narodzonego synka, jego ciałko upchnęła w wiaderku i ukryła w chlewie.

Kiedy strażnicy wprowadzili wczoraj na salę sądową Weronikę K., usiadła na ławie oskarżonych i jak na zawołanie się rozpłakała. Teraz chwyta się teatralnych gestów, a przecież nie miała litości dla synka. Przypomnijmy: Weronika K. ukrywała swoją ciążę przez dziewięć miesięcy. Gdy zbliżał się termin rozwiązania, wyczekała, aż będzie sama w domu i wymusiła poród. Urodziła zdrowego synka. Jednak ani jego płacz, ani pierwsze uśmiechy nie obudziły w niej matczynego instynktu.

Z ustaleń śledczych wynika, że Weronika K. dusiła synka ręką, a później ręcznikiem. Ciałko owinęła folią. Wepchnęła do wiaderka po farbie, które ukryła w przydomowych chlewiku. Zbrodnia nie wyszłaby na jaw, gdyby na smród z obory nie zwrócił uwagi jeden z sąsiadów. Kiedy zajrzał tam i otworzył opakowanie po farbie, zamarł z przerażenia.

Weronika K. chce dobrowolnie poddać się karze i proponuje dla siebie 10 lat więzienia, choć za zabójstwo grozi jej dożywocie. Sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu.

Zobacz: NARKOTYKI w domu dziecka w Starogoszczy (woj. opolskie). Czworo nastolatków w szpitalu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany