Pogrzeb Zosi i Mateusza z Pniewit. Zabił je pociąg. Rodzina opłakuje dzieci

2015-06-12 16:38

W piątek o godzinie 12 odbył się pogrzeb Zosi i Mateusza, którzy zginęli pod kołami pociągu w Pniewitach (woj. kujawsko-pomorskie). Gdy ratownicy zabierali z miejsca tragedii zwłoki dzieci, oszalały z bólu dziadek ofiar powtarzał jak w transie: "Pociąg zabił moje maleństwa"... Rodzina nie może pogodzić się z tak wielką stratą, opłakuje swoje pociechy.

W środę tuż przed godz. 16 na drugą stronę usiłowali przejechać Kamila i Filip O. ze swoimi dziećmi - trzyletnią Zosią i sześcioletnim Mateuszem. Wyruszyli z domu na długi weekend roześmiani, pełni dobrych myśli o cudownym wypoczynku. Ujechali niespełna sto metrów, bo taki dystans dzieli ich nowy dom od przejazdu. Za kierownicą siedziała Kamila. Świadkowie tragedii twierdzą, że zatrzymała się przed torami. - Nie zobaczyła pociągu, bo go nie mogła zobaczyć - komentują. Na miejscu zginęły dzieci: Zosia (+3l.) i Mateusz (+6l.). Nie miały żadnych szans. Ich rodzice jakimś cudem przeżyli. Ciężko ranna Kamila (31 l.) trafiła do szpitala w Bydgoszczy, jej mąż Filip (31 l.) - do Grudziądza.

Pogrzeb odbył się w piątek o godzinie 12.

Zobacz WIĘCEJ: Wypadek w Pniewitach. Pod kołami pociągu zginęło dwoje małych dzieci!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki