PRZERAŻAJĄCE wyznanie EMERYTOWANEGO pana Tadeusza: Kazali mi zapłacić za oglądanie pornosów!

2015-03-22 16:27

Oszuści zastawiają pułapki na każdym kroku. Szczególnie narażeni są emeryci, którzy ostatnio zasypywani są niby-urzędowymi pismami. Tak jak Tadeusz Izdebski (73 l.) z Golic (woj. mazowieckie), który dostał wezwanie do zapłaty 750 zł za ściąganie z Internetu filmów pornograficznych. - Osłupiałem! Nie znam się na komputerze, w moim wieku figle golasów mnie nie interesują. A tu straszą mnie karami, paragrafami - złości się mężczyzna.

List przyszedł z Kancelarii Prawnej Własności Intelektualnej w Gdańsku. Informował pana Tadeusza, że naruszył on prawa autorskie, nielegalnie ściągając z Internetu filmy pornograficzne. Wzywał do zapłaty z tego tytułu 750 zł odszkodowania. Straszył dodatkowymi karami i procesem sądowym w przypadku odmowy. Rzekomi prawnicy dołączyli wypełniony druk przekazu pocztowego wymaganej sumy, a nawet łaskawie zgadzali się na rozłożenie spłaty odszkodowania na trzy raty.

- Najpierw się wystraszyłem, a później zezłościłem - mówi pan Tadeusz. - Nie korzystam z komputera, dotąd jeszcze nie nauczyłem się jego obsługi. W domu jest laptop córki, ale odkąd trzy lata temu wyjechała do pracy w Hiszpanii, stoi przykryty ręcznikiem. Nie jest nawet podłączony do sieci - tłumaczy.

Emeryt przykładnie płaci wszystkie rachunki i zawsze z powagą podchodzi do urzędowych pism. Dlatego boi się wyrzucić do kosza wezwania do zapłaty za pornosy. - Jeżeli ktoś otrzymał tego typu list i podejrzewa, że to może być próba wyłudzenia pieniędzy, powinien się zgłosić do najbliższej jednostki policji - radzi podinsp. Jerzy Długosz z policji w Siedlcach.

Zobacz: Sędziowie zostali WYRZUCENI z pracy, bo... oglądali PORNO!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki